Dwukrotny drużynowy mistrz świata słabo prezentował się przede wszystkim w pierwszej fazie rozgrywek. Urodzony w Rosji żużlowiec przez pierwsze siedem kolejek nie był w stanie ani razu zakończyć spotkania z przynajmniej dziesięciopunktową zdobyczą.
To udało mu się dopiero w ósmej rundzie w potyczce przeciwko Platinum Motorowi Lublin. Od tego momentu wyniki Gleba Czugunowa uległy poprawie, jednakże ostatecznie zakończył zmagania ze średnią 1,5 "oczka" na jeden wyścig.
Sam zainteresowany ma świadomość, że nie spisywał się najlepiej. - Jeżeli chodzi o to, czego oczekiwałem od sezonu 2023, to zupełnie nie poszedł on po mojej myśli. Mierzyłem się z różnymi problemami. Dopiero gdzieś po szóstej czy siódmej kolejce udało się wrócić do stabilnej formy - przyznał w rozmowie z wlkp24.info zawodnik posiadający polskie obywatelstwo od 2020 roku.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik zdradził, co go napędza. "Wtedy czuję się wolnym człowiekiem"
Jego ZOOleszcz GKM pomimo aspiracji, ponownie nie zdołał awansować do fazy play-off i ostatecznie zakończył zmagania w PGE Ekstralidze na siódmej pozycji. 23-latek jednakże nie czuje się za to odpowiedzialny. - Brak Grudziądza w play-offach nie jest moją winą, ponieważ ja ze swojej pracy wywiązałem się na 90 procent - stwierdził.
Mimo wszystko Czugunow nie znalazł zatrudnienia w najlepszej żużlowej lidze świata, choć odbył kilka rozmów. Jednak nikt nie zdecydował się na podpisanie kontraktu z byłym żużlowcem Betard Sparty Wrocław. Aczkolwiek nie ukrywał, że na początku zależało mu tylko na elicie i pozostałby w niej, nawet gdyby musiał walczyć o skład lub miałby zarabiać bardzo małe pieniądze.
Aczkolwiek tak się nie stało, a czwarty zawodnik Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów z 2019 roku musiał zdecydować się na zejście jeden szczebel niżej. W 1. Lidze Żużlowej zainteresowanych jego usługami było kilka klubów, ale wybór padł na Arged Malesę, która przede wszystkim wygrała atmosferą, jaka panuje w zespole oraz aspiracją awansu do PGE Ekstraligi.
- Gdy zostały już propozycje wyłącznie z pierwszej ligi, to chciałem trafić tylko do Ostrowa, ponieważ odpowiada mi to miejsce oraz zbudowana drużyna. Zawodnicy sami wyrażali chęć przyjścia do Arged Malesy, a to pokazuje, że chcieli znaleźć się w dobrym miejscu, które będzie im odpowiadało - podsumował Gleb Czugunow.
Czytaj także:
- Żużel. Unia Tarnów potwierdziła kolejny transfer. Wzmocnienie z pierwszej ligi
- Ogłoszono terminarz cyklu Speedway Grand Prix 2024. Aż cztery rundy w Polsce!