Tylko cztery drużyny przystąpiły do rywalizacji w czeskiej Extralidze. O ile trzy z nich są niezmiennie od kilku lat - AK Marketa Praga, Zlata Prilba Pardubice oraz AK Slany, tak czwarty uczestnik bardzo często się zmienia.
Przez ostatnie dwa lata czwartym zespołem w walce o Drużynowe Mistrzostwo Czech był ebebe Speedway Team Liberec, który opierał się na polskich zawodnikach, a i menadżerem był Błażej Skrzeszewski.
Od jakiegoś czasu mówiło się, że projekt polskiej drużyny dobiegnie jednak końca i tak też się stało. Działacze i organizatorzy rozgrywek za naszą południową granicą nie musieli się jednak martwić o uzupełnienie stawki.
Po trzech latach do walki w najwyższej klasie rozgrywkowej w Czechach powróci słowacka drużyna Speedway Club Zarnovica. Organizatorzy nie ukrywają ekscytacji tym faktem, bo wierzą, że tym samym na torach czeskiej Extraligi pojawi się kolejny uczestnick cyklu Grand Prix. Mowa tu oczywiście o Martinie Vaculiku, który dołączyłby do Andrzeja Lebiediewa, a innym mocnym nazwiskiem był Vaclav Milik.
"Otrzymaliśmy ofertę startu w Extralidze. Od razu skontaktowaliśmy się z Martinem Vaculikiem, który po około minutowej rozmowie zgodził się wystartować we wszystkich turniejach" - czytamy w klubowym komunikacie.
Czytaj także:
1. Tyle mu wystarczyło, by podać sobie rękę ze Skrzydlewskim. "To był mój cel"
2. Niespodziewana decyzja. Świeżo upieczony mistrz Polski kończy karierę
ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?