Przed sezonem 2022 głównymi faworytami do wywalczenia awansu do PGE Ekstraliga okrzyknięto drużyny z Bydgoszczy i Zielonej Góry. Drabinka play-off 1. Ligi Żużlowej ułożyła się jednak w taki sposób, że spotkały się one już w półfinale. Do decydującego dwumeczu awans wywalczył Falubaz. W drugiej parze górą były za to Wilki Krosno po pokonaniu rywala z Łodzi.
W pierwszym spotkaniu finału ekipa z Podkarpacia wygrała 50:40, więc zaliczkę wypracowała sobie przed rewanżem niemałą. Musiała jednak zdobyć minimum 41 punktów z uwagi na to, że to zielonogórzanie byli wyżej w rundzie zasadniczej (remis w dwumeczu premiuje taki zespół - przyp. red.). W meczu decydującym emocji nie zabrakło. Zawody były ciekawe i im dłużej trwały, tym stawało się coraz bardziej realne, że o wszystkim decydować może sama końcówka.
Tak też było. Przed najważniejszym biegiem Falubaz prowadził 46:38, więc do szczęścia potrzebował wygranej 4:2. Reprezentował go duet Piotr Protasiewicz - Rohan Tungate, natomiast rywali Andrzej Lebiediew - Vaclav Milik. Nie można tu nie wspomnieć, że ta gonitwa była zarazem ostatnią w przepięknej karierze Piotra Protasiewicza. 47-letni wówczas kapitan Myszki Miki już wcześniej ogłosił, że po sezonie przechodzi na sportową emeryturę. Wisienką na torcie miał być sukces odniesiony z macierzystym klubem.
Protasiewicz zjechał ze sceny ze zwycięstwem indywidualnym, które było bezapelacyjne. Prowadził od startu do mety. Zabrakło jednak zwycięstwa zespołowego. Tungate został z tyłu, więc musiał minąć Milika. Australijczyka dopingował cały stadion. Finalnie nie zdołał minąć on Czecha, a to oznaczało, że po przekroczeniu linii mety w obozie krośnieńskim wybuchła prawdziwa euforia. Wilki pierwszy raz w historii żużla w tym niedużym mieście dojechały do PGE Ekstraligi!
Zobacz decydujący wyścig 1. Ligi Żużlowej w 2022 roku:
CZYTAJ WIĘCEJ:
Blisko dramatu w Bydgoszczy. Dwaj zawodnicy prawie uderzyli w Bjerre! [WIDEO]
Weterani dali pokaz jazdy! Iversen wzorowo wybronił się przed Zagarem [WIDEO]