Grzegorz Walasek: Bardzo chciałbym zostać w Falubazie

Grzegorz Walasek przekonał się na własnej skórze, że wizyta w przedszkolu nie zawsze oznacza zabawę. Najmłodsi sympatycy czarnego sportu okazali się bardzo dociekliwi - zadawali "Walasowi" wiele pytań, przy czym drążyli temat tak długo, aż uzyskali satysfakcjonujące ich odpowiedzi.

Dzieci były zainteresowane wieloma tematami - ciekawiła ich kariera Grzegorza Walaska, to jak został kapitanem zielonogórskiego zespołu, ile posiada motorów i ile już ich... popsuł. Niektóre z pytań wyraźnie zaskakiwały kapitana "MotoMyszy". W końcu musiało paść i takie: - A czy zostanie pan w Falubazie już do końca? Na sali rozległy się brawa. - O, na to czekałem - zaśmiał się "Greg" - Bardzo bym chciał zostać w Falubazie. Ale to się jeszcze okaże... Myślę, że tak.

Na rozluźnienie, po serii niełatwych pytań, dzieci z Przedszkola nr 39 Słoneczko w Zielonej Górze przygotowały dla kapitana zielonogórskiej drużyny muzyczną niespodziankę - radośnie i odważnie zaśpiewały piosenkę "Falubaz to magia". W rolę cheerleaderek wcieliły się Julia, Natalia oraz dwie Wiktorie, natomiast Kuba wykrzyczał nazwiska wszystkich zawodników, które pojawiają się w hymnie.

Na zakończenie, w ramach pamiątki ze spotkania, Walasek rozdał dzieciom setki autografów na zdjęciach, które przyniósł ze sobą i zapewnił, że następnym razem pojawi się w przedszkolu z motocyklem.

Komentarze (0)