Żużel. Dariusz Stenka chciałby stawiać na wychowanków. "Zawsze byłem za tym, by szkolić"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty /  / Na zdjęciu: Dariusz Stenka (z lewej) w rozmowie z Tadeuszem Zdunkiem
WP SportoweFakty / / Na zdjęciu: Dariusz Stenka (z lewej) w rozmowie z Tadeuszem Zdunkiem
zdjęcie autora artykułu

W ocenie Dariusza Stenki, przepis o obowiązkowym wychowanku w składzie byłby strzałem w dziesiątkę. - Zawsze byłem za tym, by szkolić i wprowadzać swoich zawodników do składu - powiedział stanowczo.

Dariusz Stenka z niecierpliwością czeka na sezon - Przede wszystkim wszyscy czekamy na start sezonu i na to, by w końcu emocjonować się meczami, bo ile można oglądać powtórek? PGE Ekstraliga jak zwykle zapowiada się bardzo ciekawie - powiedział zawodnik, który ścigał się na polskich torach w latach 1981-2000.

Były zawodnik przede wszystkim Wybrzeżea Gdańsk i Motoru liczy na ekipę z Lublina. - Na pewno jednym z głównych faworytów jest Orlen Oil Motor Lublin. Ciekawy jestem jak będzie wyglądała postawa Betardu Sparty, bo mimo wszystko ze względu na odejście Piotra Pawlickiego uważam, że siła tego zespołu jest słabsza niż przed rokiem. Mimo wszystko mogą być groźnym rywalem do walki o najwyższe cele - ocenił Stenka.

Były żużlowiec będzie się też przyglądał temu, jak poradzi sobie beniaminek PGE Ekstraligi, Enea Falubaz Zielona Góra. - Uważam, że miejsce tego klubu jest w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przy tych wzmocnieniach uważam, że tym razem nie dojdzie do sytuacji, w której beniaminek spada od razu po awansie. Trudno kogoś skazywać na spadek, ale najmniejszą siłą rażenia dysponują grudziądzanie - ocenił Stenka.

Czy w polskich ligach powinno się wprowadzić przepis o obowiązkowym wychowanku? – Oczywiście, nie powinniśmy się nawet zastanawiać na temat tego czy wprowadzić przepis o obowiązkowym wychowanku, bo zawsze byłem za tym, by szkolić i wprowadzać swoich zawodników do składu. Na pewno ten przepis byłby dobry. Kilka drużyn nie ma swoich wychowanków i daleko nie muszę sięgać, bo do tego grona należą moje Wybrzeże, które dopiero teraz będzie miało swojego zawodnika w składzie i Motor. Za moich czasów jeździli tylko wychowankowie, ale wiadomo, że czasy się zmieniły i łatwiej oraz taniej jest kupić niż wyszkolić. Górę bierze ekonomia - przeanalizował Dariusz Stenka.

Były żużlowiec przeanalizował też sytuację klubu, którego jest wychowankiem. - W Gdańsku jest za dużo zmian. Nie ma zawodników, którzy byliby przez kilka lat w tym klubie. Jak zawsze na początku sezonu wygląda to ładnie, ale jak będzie, to zobaczymy. Ciekawe jak spisze się Krzysztof Kasprzak, który jak dla mnie jest dobrym wyborem szczególnie, że na rynku nie ma polskich zawodników, którzy byliby dostępni i można byłoby ich ściągnąć. To najlepszy wybór dla tego klubu. Dobrze też, że jedno miejsce dla juniora ma być zarezerwowane dla wychowanka, może kiedyś się doczekamy gdańskiego zawodnika na wysokim poziomie - podsumował Dariusz Stenka.

Czytaj także:  Kolejny transfer w Canal Plus Fatalna informacja dla Unii Tarnów

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy jesteś za przepisem o obowiązkowym wychowanku?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Möchomorek
11.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dariusz Stenka: "Zawsze byłem za tym, by szkolić". To trzeba było otworzyć szkółkę jak Kołodziej, albo Lampart z Bańborem czy nawet w szkołę w Gdańsku. Ha ha, ale to nie takie proste. Czytaj całość