Absolutnym rekordzistą pod względem zwycięstw w Kryterium Asów jest Tomasz Gollob, który aż czternastokrotnie był najlepszym zawodnikiem bydgoskiego wydarzenia. Bardzo długo samodzielnym wiceliderem klasyfikacji wszech czasów pozostawał Roman Jankowski, który trzy razy stawał na najwyższym stopniu podium.
W niedzielę do legendy Unii Leszno dołączył Bartosz Zmarzlik, który przy ulicy Sportowej wygrywał poprzednio w 2021 i 2022 roku. Przed rokiem jego hegemonię przerwał Artiom Łaguta.
- Ja nie patrzę na te rekordy. Przede mną wiele lat jazdy i każdego roku staram się robić to dobrze. A kiedyś, jak przyjdzie pora, to podsumujemy wszystkie zdobycze - przyznał Zmarzlik na antenie TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Glazik, Holder i Termiński
Dla Bartosza Zmarzlika był to pierwszy triumf w tym sezonie. W sobotę w Częstochowie w Memoriale im. Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego zgromadził tyle samo punktów co Jason Doyle. O zwycięstwie Australijczyka zadecydowało losowanie.
- Na pewno fajnie zaczynać sezon od wygranych wyścigów. Rok temu na początku czułem się wolny, to kosztowało nas mnóstwo pracy. Teraz jest lepiej, ale to nie znaczy, że nasz team inaczej funkcjonuje. Po prostu wieczór będzie wyglądał lepiej - dodał.
Zawody w Bydgoszczy dopisały. Choć pogoda straszyła fanów, organizatorów i żużlowców, to udało się odjechać bardzo ciekawy turniej, w którym nie zabrakło mijanek. Ciekawy bój Zmarzlik stoczył z Krzysztofem Buczkowskim. - Fajny wyścig dla kibiców, a co ważne, to też ciekawe widowisko u progu sezonu. Nas też takie biegi cieszą - skomentował.
Czytaj także:
1. Obejrzą debiut Pedersena w nowym zespole za darmo
2. Kolejna liga odsłoniła karty. Bez dwóch największych gwiazd i z 52-letnim weteranem