Żużel. 50 lat temu zostali najlepszą drużyną w kraju. "Szkoda tylko, że tak nas mało"

Złota drużyna z 1974 roku spotkała się w sobotę w Częstochowie z fanami tamtejszego Włókniarza. Wśród tych, którzy świętowali wtedy tytuł byli m.in. Marek Cieślak, Józef Jarmuła i Andrzej Jurczyński.

Początek czarnego sportu w Częstochowie datuje się na 1946 rok. Dwa lata później żużlowcy z województwa śląskiego zakwalifikowali się do 2. Ligi Żużlowej i rozpoczęli pisanie kart historii sekcji żużlowej. W 1959 roku udało się sięgnąć po pierwszy sukces i to nie byle jaki, bo po złoto Drużynowych Mistrzostw Polski.

Kolejny medal na szyjach częstochowskich żużlowców zawisł 15 lat później. Był to drugi z czterech tytułów w całej historii (pozostałe w 1996 i 2003). W tym roku mija zatem 50 lat od tego wydarzenia.

Działacze Tauron Włókniarza Częstochowa zdecydowali się przy okazji Memoriału Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego zaprosić gwiazdy sprzed lat, by te spotkały się z kibicami.

ZOBACZ WIDEO: Być albo nie być. Sezon prawdy dla Przemysława Pawlickiego

Na obiekt przy ulicy Olsztyńskiej przybyli m.in. ci, którzy byli liderami w tamtym sezonie, czyli Marek Cieślak i Józef Jarmuła. Janusz Wróbel przybliżał sylwetki bohaterów oraz wyniki, jakie osiągali. - Dziś nie ma to żadnego znaczenia. Ważne jest to, że jesteśmy tu razem. Szkoda tylko, że tak nas mało, bo 50 lat, to nie jest taki szmat czasu. Fajnie jest zobaczyć tych, co są dalej z nami. Napisaliśmy ciekawą historię z mistrzostwem Polski - przyznał Cieślak.

Częstochowianie mieli okazję zobaczyć również Lecha Zaparta, Andrzeja Jurczyńskiego, czy Marka Nabiałka. Towarzyszył im mechanik Łukasz Janiec. - Pierwszy raz w swojej karierze stoję na starcie - żartował ostatni z wymienionych.

Niektórzy zapłacili wysoką cenę za uprawianie sportu żużlowego. Jurczyński ma dziś spore problemy z poruszaniem się o własnych siłach. I choć z przymrużeniem oka mówił, że z nogami wszystko w porządku, ale chodzić nie może, to widać było, ile oddał speedwayowi.

Na koniec jeszcze raz głos zabrał Marek Cieślak. - Mam nadzieję, że na kolejne złoto nie przyjdzie nam czekać 50 lat. Oby udało się w tym roku.

Czytaj także:
1. Obejrzą debiut Pedersena w nowym zespole za darmo
2. Kolejna liga odsłoniła karty. Bez dwóch największych gwiazd i z 52-letnim weteranem

Komentarze (3)
avatar
nobodziaszek
27.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ze sternikiem- Świącikiem jedyny kolor na jaki można liczyć to brąz ale nie na szyi tylko w porcelanowej "studni przeszłosci". Uświadomcie wreszcie człowieka ze na stanowisku prezesa ma byc oso Czytaj całość
avatar
sparki
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P.Marku,pan wie czym jest nadzieja, więc niech Pan nią żyje, powodzenia. 
avatar
bendke
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pokazta JARMUŁE..