W starciu Trans MF Landshut Devils z Optibet Lokomotivem Daugavpils faworytem byli gospodarze. Wydawało się, że to będzie pewne zwycięstwo bawarskiego zespołu, który jednak trochę pomęczył się z Łotyszami. Ci drudzy udowodnili, że tor wiele weryfikuje i niewiele zabrakło do niespodzianki.
- Było to bardzo ekscytujące spotkanie zarówno dla nas - zawodników, jak i dla publiczności. Większość z nas miała kiepski początek, jednak jako zespół całkiem dobrze pracowaliśmy, pomagaliśmy sobie w boksach. Koniec końców odnieśliśmy bardzo ciężkie, ale zasłużone zwycięstwo - przyznał po meczu Erik Bachhuber w rozmowie z polskizuzel.pl.
Młody żużlowiec w tym roku będzie odpowiedzialny za wynik formacji młodzieżowej Trans MF Landshut Devils. Na inaugurację ligi udało mu się wywalczyć 4 punkty z dwoma bonusami w trzech startach.
ZOBACZ WIDEO: Wzmocnili drużynę, ale ich budżet się nie zmienił. Taką mieli na to metodę
- W 100 procentach nie jestem zadowolony, ponieważ wiem, że stać mnie na lepszy występ niż to, co pokazałem tamtego dnia. Punktowałem jednak w każdej serii, nieźle jak na pierwsze spotkanie - dodał.
Zawodnik odniósł się także do kwestii zmian w sztabie szkoleniowym. Z drużyną pożegnał się Sławomir Kryjom, który po wielu latach wrócił do Fogo Unii Leszno. - Było mi bardzo smutno, gdy o tym usłyszałem. Sławomir jest sympatyczną osobą i bardzo dobrym menedżerem zespołu. Zawsze miałem z nim dobry kontakt. Mam nadzieję, że jeszcze spotkamy się na żużlowych torach - przyznał.
Czytaj także:
1. Dołomisiewicz wrócił do żużla. Związał się z zawodnikiem z PGE Ekstraligi
2. Nowa klasa pojemnościowa stała się faktem