Całkiem nieźle z cyklem SGP 2024 przywitał się Dominik Kubera. Na inaugurację w Chorwacji zajął ósme miejsce z dorobkiem ośmiu punktów. Czy w Warszawie będzie lepiej? Optymistycznie brzmią słowa Rufina Sokołowskiego.
- Wydaje mnie się, że Dominika Kuberę z pewnością stać na pierwszą czwórkę - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty były prezes Unii Leszno.
Co może pomóc Kuberze we wjechaniu do finału? Sokołowski wskazał dwie kwestie.
- W osiągnięciu dobrego rezultatu pomóc może mu choćby to, że z przyczyn politycznych w Grand Prix nie ma dwóch z trójki najlepszych zawodników na świecie, czyli Artioma Łaguty i Emila Sajfutdinowa. Można by wspomnieć również o Grigoriju Łagucie. To ułatwienie dla wszystkich w Grand Prix. Jest to pierwszy element - podkreślił.
- Druga kwestia jest taka, że Kubera nabrał już doświadczenia i okrzepł. Dla niego to już kolejne takie zawody. Wiemy, że umie jechać i ma dobry sprzęt. Tutaj zadecyduje wyłącznie głowa, a w tym sporcie to trochę rutyna. Istotna jest zimna krew - dodał.
Dostrzegł także pewne niebezpieczeństwo - chodzi o tor. - Minusem Kubery na pewno jest to, że zawody odbędą się na PGE Narodowym, gdzie jest sztuczna nawierzchnia. To może być niespodzianką - dla jednych pozytywną, dla innych - negatywną - spostrzegł Sokołowski.
Ekspert uważa, że Kubera podczas zmagań w stolicy może mieć pewne problemy z dopasowaniem się do nawierzchni.
- Nie wiem, jak to może być dla niego, bo nie ma dużego doświadczenia w jeżdżeniu na jednorazowych nawierzchniach. Kwestia dopasowania się może być pewnym problemem. To taki jedyny minus. Zważając jednak na wszystkie czynniki, o których powiedziałem, stać go na pierwszą czwórkę - podsumował Rufin Sokołowski.
Grand Prix w Warszawie odbędzie się 11 maja o godz. 19:00.
ZOBACZ WIDEO: Patryk Dudek w lepszej formie niż przed rokiem. "To będzie kolejny temat do rozmów"
Czytaj także:
> Liderzy Wybrzeża z jasnym celem "Musimy poprawić początki spotkań"
> Niegościnna Njudungarna. Bardzo dobre występy Adriana Gały