Żużel. GP Czech będzie jego 278. obejrzanym na żywo. To nie Zmarzlika uznaje za faworyta

Materiały prasowe / Michał Młodzikowski - Polonia Bydgoszcz / Na zdjęciu: Jerzy Kanclerz z prawej
Materiały prasowe / Michał Młodzikowski - Polonia Bydgoszcz / Na zdjęciu: Jerzy Kanclerz z prawej

Dla Jerzego Kanclerza sobotni turniej Grand Prix w Pradze będzie już 30. w tym miejscu, a 278. ogólnie. Według niego zawody zapowiadają się interesująco, ale to nie Bartosz Zmarzlik jest faworytem. Prezes Abramczyk Polonii stawia na Martina Vaculika.

Już w sobotę odbędzie się czwarta tegoroczna runda Speedway Grand Prix. Tym razem najlepsi zawodnicy świata będą rywalizowali w Czechach na praskiej Markecie. Na ten turniej uda się także Jerzy Kanclerz, dla którego będą to już 30. zawody GP w stolicy naszych południowych sąsiadów. Prezes Abramczyk Polonii Bydgoszcz jeździ tam nieprzerwanie od 1997 roku. Jednocześnie ma to być jego 278. impreza spod szyldu IMŚ w życiu, obejrzana na żywo.

Jak sam przyznaje, nie wyobraża sobie obecnie kalendarza Grand Prix bez przynajmniej jednego turnieju w Czechach. Byłby jednak w stanie zgodzić się na wymianę miasta gospodarza i Pragę mogłyby zastąpić Pardubice, w których od lat odbywa się legendarna Zlata Prilba. Nie ukrywa równocześnie, że właśnie to drugie miejsce ma w sobie coś wyjątkowego, a dodatkowo zawsze na trybunach zasiada mnóstwo kibiców.

Z tym za to przez lata były problemy w stolicy Czech. Ostatnie sezony jednakże zmieniły trochę sytuację, a przed rokiem fani szczelnie wypełnili obiekt. Wiele wskazuje na to, że w najbliższą sobotę będzie podobnie. Teraz do tego trzeba dołożyć ciekawą rywalizację na samym torze.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Holloway i Cegielski

- Chciałbym, żeby Polak wygrał. Wcześniej dwukrotnie tego dokonywali Bartosz Zmarzlik oraz Tomasz Gollob. Spodziewam się interesujących zawodów. Frekwencja dopisze podobnie, jak w zeszłym roku. Czterokrotny indywidualny mistrz świata się rozkręca, aczkolwiek brakuje mu jeszcze takiej iskry, żeby odskoczył. Na pewno jednak w końcu to się zdanie - mówi Jerzy Kanclerz w rozmowie z WP SportoweFakty.

Mimo wszystko jego faworytem jest Martin Vaculik, który tryumfował w Pradze w ostatnich dwóch sezonach. Na drugiej lokacie przewiduje wcześniej wspomnianego zawodnika Orlen Oil Motoru Lublin, a trzeciej Jacka Holdera. W jego opinii stawkę finału uzupełni Mikkel Michelsen. A co z pozostałymi Polakami - Szymonen Woźniakiem oraz Dominikiem Kuberą? - Mają szanse, żeby znaleźć się w ósemce - przekonuje nasz rozmówca.

Przypomnijmy, że przed rokiem obok Słowaka na podium stanęli jeszcze Leon Madsen oraz Jack Holder. Tegoroczny turniej rozpocznie się w sobotę, 1 czerwca, o godzinie 19:00. Relację tekstową "na żywo" przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
> Tomasz Gapiński wściekł się na torze na Adriana Gałę. Zdradził, co mu powiedział
> Nie pozostawia suchej nitki na Woźniaku. "Powinien wygonić tego Hancocka od siebie"

Komentarze (0)