Nie pozostawia suchej nitki na Woźniaku. "Powinien wygonić tego Hancocka od siebie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Marcin Obara / Na zdjęciu: Władysław Komarnicki
PAP / Marcin Obara / Na zdjęciu: Władysław Komarnicki
zdjęcie autora artykułu

- To był blamaż, inaczej nie potrafię tego nazwać. Żenująca jazda liderów. Woźniak zaprezentował się katastrofalnie, jak na uczestnika SGP to wstyd - mówi po porażce ebut.pl Stali Gorzów Władysław Komarnicki. Jest jednak wdzięczny za jedną rzecz.

Ebut.pl Stal Gorzów bardzo słabo zaprezentowała się w konfrontacji z Betard Spartą i przegrała we Wrocławiu aż 34:56. Ekipa przyjezdnych drużynowo wygrała zaledwie dwa wyścigi. Indywidualnie odniosła cztery takie sukcesy. Szymon Woźniak, Oskar Fajfer, Jakub Miśkowiak oraz Anders Thomsen łącznie wywalczyli zaledwie 12 punktów. Tyle samo "oczek" zdobył sam Martin Vaculik. Do tego 10 punktów dołożył duet Oskar Paluch Jakub Stojanowski.

- To był blamaż, inaczej nie potrafię tego nazwać. Żenująca jazda liderów. Oprócz Vaculika, Thomsena po upadku kilka dni temu oraz juniorów, reszta powinna się wstydzić. Biedny Stanisław Chomski nie miał kim próbować wyrównać wyniku. Nie powinno się przejść do porządku dziennego po takiej porażce. Wolno przegrać, ale nie można dopuszczać, aby liderzy zaprezentowali się w taki sposób - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Władysław Komarnicki.

W przypadku Polaka, który jest stałym uczestnikiem Indywidualnych Mistrzostw Świata, był to już kolejny słaby występ. W sobotę odpadł z eliminacji do Grand Prix 2025, przegrywając m.in z Paco Castagną czy Kevinem Woelbertem. Teraz potrafił pokonać wyłącznie Daniela Bewley'a. Łącznie zapisał na swoim koncie dwa "oczka" oraz bonus.

ZOBACZ WIDEO: "Mam co robić w życiu". Interesujące słowa Rusieckiego o Unii

- Woźniak zaprezentował się katastrofalnie, jak na uczestnika SGP to wstyd. Martwi mnie jego postawa. Powinien wygonić tego Grega Hancocka od siebie. Wrocławianie już to zrobili wcześniej. Moim zdaniem Amerykanin ciągnie 31-latka do tyłu, a nie do przodu. Myślę, że działa on destrukcyjnie na zawodników. Aczkolwiek nie jechał też pierwszy raz na Stadionie Olimpijskim i kompletnie nie rozumiem tego pogubienia. To nie jest do usprawiedliwienia - twierdzi nasz rozmówca.

Martwi go również forma Oskara Fajfera, który w ubiegłym sezonie zdobywał średnio 1,763 punktu na jeden bieg. W tym roku jego średnia wynosi już tylko 1,3 "oczka" na jeden wyścig. Komarnicki pretensje ma także do Jakuba Miśkowiaka. - Powinien udać się do Bartłomieja Kowalskiego i nauczyć się, jak się jeździ - zaznacza senator.

Jest jednak wdzięczny Stanisławowi Chomskiemu za jedną rzeczy. Ma na myśli wystawienie do 14. gonitwy Oskara Palucha oraz Jakuba Stojanowskiego. Jak uważa honorowy prezes Stali Gorzów, inaczej szkoleniowiec nawet nie mógł postąpić, ponieważ nie wypadało.

- Aczkolwiek myślę, że już we wtorek w konfrontacji z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz zespół się odbuduje. Cały zarząd i sztab szkoleniowy najpewniej usiądą z drużyną i porozmawiają o potyczce ze Spartą - kończy Władysław Komarnicki.

CZYTAJ WIĘCEJ: Chciał zatańczyć na weselu córki. Lekarze walczyli o cud, który się nie wydarzył Gdzie oglądać żużel w tv? Oto tygodniowy plan transmisji

Źródło artykułu: WP SportoweFakty