Rok 2008 w Atlasie miał być rokiem przetrwania i oszczędności. Nikt na trybunach nie był z minimalizmu zadowolony, ale trzeba przyznać, że cel zrealizowano w stu procentach. Drużyna "półtorej zawodnika" spokojnie obroniła ligowy byt, a w dodatku napsuła sporo krwi niektórym przeinwestowanym "dream-teamom". Przed nowymi rozgrywkami postawiono na utrzymanie w ekipie Jasona Crumpa, wierzono w rozwój talentu Macieja Janowskiego, okrzepnięcie Daniela Jeleniewskiego, a jako wzmocnienia ściągnięto do Wrocławia dwójkę ex-rzeszowian: Scotta Nichollsa oraz Davey’a Watta.
W zimie ogłoszono też wszem i wobec, że wreszcie koniec z nudnymi żużlowymi "procesjami" na Olimpijskim. Przedstawiono koncepcję przebudowy toru, dziennikarzom rozdano plany, zdemontowano bandę i zabrano się do...czekania. Dwa miesiące później szukano w pośpiechu elementów rzeczonej bandy, żeby całość w ogóle poskładać do kupy. Ktoś coś źle policzył, ktoś czegoś nie doszacował i żużlowe A.D. 2009 przyszło zaczynać od falstartu. "Miłe złego początki", mówiono. Niestety, to raczej "koniec żałosny". A przynajmniej na taki długo się zapowiadało, wszak drużyna "czerwoną latarnią" ligowej tabeli była nieprzerwanie przez niemal cały sezon. Na szczęście się utrzymali... I na tym w zasadzie opis tego sezonu należałoby zakończyć. Prześledźmy jednak cały sezon.
Przeciwko beniaminkom na przystawkę
Zaczęło się nie najgorzej. Wyjazd do Bydgoszczy na mecz z Polonią był wielką niewiadomą. O sile miejscowych można było tylko spekulować, a i własna forma była cokolwiek zagadkowa. Tymczasem mecz w Bydgoszczy niespodziewanie od samego początku układał się pomyślnie dla gości znad Odry. Po XI wyścigu Atlas prowadził 6-ma punktami, a liderem ekipy był... młody Anglik, Ben Barker. Czyżby pierwszy wyjazd i od razu premierowe zwycięstwo? Nic z tego. W końcówce Krzysztof Buczkowski "objeżdża" Crumpa, Polonia trzykrotnie pod rząd wygrywa ważne biegi i wszystko kończy się minimalną czteropunktową przegraną Atlasu.
Szkoda Bydgoszczy, ale było blisko, poza tym to dopiero początek - mówiono przed spotkaniem z kolejnym beniaminkiem, Lotosem Wybrzeżem Gdańsk. Miało być gładkie zwycięstwo i pewne dwa punkty, skończyło się na wyszarpanej w ostatnich trzech wyścigach wygranej. Starczy powiedzieć, że gdańszczanie prowadzili niemal przez cały mecz, a miejscowi na prowadzenie wyszli dopiero po XIII biegu. Dlaczego? Bo dziwnym trafem Martin Vaculík czuł się na wrocławskim torze tak, jakby spędził tu pół swojej, i tak niedługiej, kariery. Bo Daniel Jeleniewski jakby zapomniał na czym polega wchodzenie w łuki na Olimpijskim, bo to Gdańsk wreszcie dysponował bardziej wyrównanym składem. Na szczęście w Atlasie jeździ Jason Crump i jego komplet pozwolił uniknąć porażki oraz - co tu dużo ukrywać - totalnego falstartu przed własną i, dodajmy, licznie zgromadzoną tego dnia publicznością.
"Chyba daliśmy ciała z tym Nichollsem..."
Do walki o kolejne punkty drużyna trenera Marka Cieślaka stanęła tydzień później w meczu przeciwko Włókniarzowi Częstochowa. Nadzieje na łatwy łup prysły kilka dni przed tym spotkaniem, kiedy to okazało się, że rywal, który sromotnie poległ w inauguracyjnej kolejce z Falubazem, znalazł jednak środki finansowe na starty Grega Hancocka i Nickiego Pedersena. Obaj wymienieni oraz Lee Richardson byli głównymi postaciami tego meczu. Wrocławianie walczyli dzielnie, doprowadzili nawet do remisu, a ostatnie biegi fani na Olimpijskim oglądali na stojąco. Niestety, najpierw jadący na punktowanej pozycji Nicholls, jak to nazwał Cieślak, "spadł z motoru", a w ostatnim wyścigu presji nie wytrzymał Jeleniewski i dwupunktowa porażka stała się faktem. Dwa punkty pojechały pod Jasną Górę. Całkiem zasłużenie.
O ile wyjazd do Bydgoszczy był całkiem udany, o tyle kolejny mecz poza Wrocławiem, który przyszło rozegrać w Gorzowie, nie napawał optymizmem. Kim postraszyć team Golloba i Holty? Okazało się, że nawet Karlssona, Ruuda i Zagara straszyć nie ma kim. Jeden Jason Crump potwierdził to o czym kibice speedwaya wiedzą od dawna - owal w Gorzowie to jego ulubiony tor. Australijczyk zdobył 17 punktów. To niemal połowa dorobku całej drużyny w tym spotkaniu i to wystarczyłoby za cały komentarz. Wystarczyłoby, gdyby nie postawa Scotta Nichollsa, który w sześciu startach zdobył sześć "oczek", a jego występ trener Cieślak skwitował zdaniem, które pozwoliliśmy sobie użyć w śródtytule. Równia pochyła Anglika zaczęła się już w meczu z Włókniarzem. Od tego momentu uczestnik cyklu Grand Prix tempa nie zwalniał.
Toruński nokaut
Czy można po XI wyścigu prowadzić różnicą 10 punktów i przegrać całe spotkanie? We Wrocławiu można. Tego właśnie niechlubnego wyczynu dokonali żużlowcy Atlasu, kiedy w maju na Paderewskiego zawitał mistrz kraju, toruński Unibax. Holder, Sullivan i Miedziński w trójkę upokorzyli Atlas i, na chwilę przynajmniej, poddali w wątpliwość żużlowy geniusz Cieślaka. To zaś, co wyczyniał tego dnia Adrian Miedziński z najlepszym żużlowcem świata, Jasonem Crumpem na długo pozostało w pamięci wrocławskich kibiców. - Doprawdy nie wiem co ja mam państwu powiedzieć - powiedział po ostatnim biegu do milczących kibiców stadionowy spiker. Tabela jednak mówiła sama za siebie - kolejna minimalna, tym razem dwupunktowa, porażka zepchnęła wrocławian na sam dół klasyfikacji.
Leszczyńskie "Byki" i Myszka Mickey - czyli promyk nadziei
Do Leszna Atlas jechał jak na ścięcie. Skoro "baty" były w Gorzowie, to czego oczekiwać w starciu z rozsierdzonymi swoimi niepowodzeniami "Bykami"? Wrocławska drużyna to jednak nieprzewidywalny twór i często zaskakiwała w najmniej spodziewanych okolicznościach. Z Unią Crump walczył jak lew, zdobył "duży" komplet, dwucyfrówkę dodał Maciej Janowski i zamiast "łomotu" wrocławianie wywieźli z Wielkopolski bardzo honorowy wynik. Ośmiopunktowa porażka okazała się być istotna przy okazji rewanżu i punktu bonusowego.
Kilka dni później do Wrocławia zawitał Falubaz. Co prawda osłabiony brakiem Grzegorza Zengoty, ale "na papierze" wciąż silniejszy od wrocławian. Tym razem jednak to Atlas zwyciężył. Nie tylko rywali, ale i jakieś fatum, o którego istnieniu w konwencji żartu szeptano już na wrocławskim Sępolnie. Wreszcie w wyrównanym meczu, przy dramatycznej końcówce to miejscowi okazali się minimalnie lepsi. Czyżby nadszedł czas na odbicie się od dna ligowej tabeli?
Wszystko na to wskazywało. O ile bowiem rewanż w Zielonej Górze dla miłośników żużlowej statystyki wyglądać będzie na mecz "bez historii" - porażka 52:37 wszakże chwały nie przynosi, o tyle sam przebieg spotkania wcale nie był dla wrocławian taki zły. Mocno musiał się napracować Falubaz, żeby zdusić opór Atlasu, jadącego w tym meczu de facto w pięcioosobowym składzie. Ci, którzy zwątpili w taktyczny zmysł Cieślaka, musieli zweryfikować swoje opinie, patrząc jak "Narodowy" umiejętnie prowadzi zespół "pokarany" obecnością w nim Nichollsa i Watta.
W czerwcu przyszedł czas na zawsze prestiżowo we Wrocławiu traktowany mecz z Unią Leszno. Wygłupili się kibice "świńskim żartem", ale nie wygłupili się żużlowcy. Dla postraszenia Nichollsa w trybie alarmowym ściągnięto z Anglii Travisa McGowana, jednak i on, prócz odmiennego od reszty kevlaru, nic nie pokazał. Crump znowu jechał świetnie, a Janowski postanowił urządzić sobie w tym meczu polowanie na liderów Unii. "Ustrzelił" ich wszystkich, ale w połowie spotkania i tak zanosiło się na to, że siła weźmie górę nad ambicją. W końcówce przebudził się jednak... Davey Watt, a z pięciu ostatnich biegów wrocławianie cztery wygrali podwójnie i dumne "Byki" musiały pokornie spuścić łby. Tym boleśniejsze to dla Wielkopolan, iż nie obronili nawet punktu bonusowego.
Stal Gorzów - Waterloo Cieślaka
Czerwiec pozwolił trenerowi Atlasu nieco spokojniej zasypiać w krótkie letnie noce, ale prawdziwy test czekał drużynę w spotkaniu przeciwko bezpośrednim rywalom w walce o awans do fazy play-off - gorzowskiej Caelum Stali. Wcześniej był jeszcze rewanż na pięknej MotoArenie w Toruniu, ale z niego wrocławscy kibice zapamiętali tylko kłócącego się o czerwone światło nad parkingiem Watta oraz niezłe występy Leona Madsena i Jeleniewskiego, który wreszcie wygrał bieg na wyjeździe.
Gorzów przyjechał świadom stawki spotkania. Trener Chomski szepnął co trzeba Tomaszowi Gollobowi, a ten już wiedział jak zmobilizować kolegów. Nikt w minionym sezonie nie sponiewierał tak wrocławian na Olimpijskim, jak żużlowcy gorzowskiej Stali. Od początku meczu nie było kwestią kto wygra, tylko w jakich rozmiarach goście "przejadą się" po miejscowych. Gollob i Rune Holta zadali kłam twierdzeniu, że we Wrocławiu nie da się zrobić toru do walki. Napędzali się po zewnętrznej i z dziecinną łatwością mijali zawodników Atlasu. Crumpa również. Tomasz Jędrzejak konał w oczach, kolejny już mecz. Zamiast klęski zakończyło się "tylko" dziesięciopunktową porażką, ponieważ w końcówce goście nieco odpuścili, a w XV biegu wystąpił...Łukasz Cyran. Od tego momentu szanse wrocławian na upragniony awans do play-off stały się tylko iluzoryczne.
Mizeria po wrocławsku
Mecze w Częstochowie, Gdańsku i kończący rundę zasadniczą pojedynek z bydgoską Polonią można sprowadzić do wspólnego mianownika. Przykro było patrzeć na drużynę, która mentalnie już jest przegrana, a żużlowcy na dobrą sprawę sami nie wiedzą dlaczego. Pod Jasną Górą pół Polski wietrzyło sensację. Włókniarz rzekomo miał nie przeszkadzać rozpaczliwie potrzebującym punktów gościom. W Atlasie jednak nawet nie za bardzo miałby kto te uprzejmości wykorzystywać. Do protokołu wpisano dopuszczonego jakimś cudem do zawodów Marka Łozowickiego, a zastępowali go m.in. dysponujący "rowerem" McGowan i rekonwalescent Ben Barker, który po koszmarnej kontuzji powinien raczej tego dnia kontynuować rehabilitację, aniżeli walczyć z własnym bólem na torze. Obaj ci zawodnicy w ośmiu startach przywieźli siedem zer.
W Gdańsku był pech i "dzień konia" Tomasza Jędrzejaka. Wspólnie z Crumpem robili co mogli, żeby chociaż punkt bonusowy pojechał do Wrocławia, ale i to się nie udało. Tym razem "do tyłu" jeździł Watt, nieszczęśliwie porozbijał się Janowski, a podsumował te misterium nieszczęść sędzia Ryszard Bryła, który, według wielu nadgorliwie, wykluczył do końca zawodów nieźle jeżdżącego Jeleniewskiego. W tej sytuacji nic już nie można było zrobić.
Mecz z Polonią się odbył. Obaj szkoleniowcy urządzili mały poligon doświadczalny przed decydującą fazą sezonu. Zenon Plech był zadowolony (i jak pokazały kolejne tygodnie słusznie), Marek Cieślak musiał robić dobrą minę do złej gry, bo i cóż mu pozostało. Na Atlas czekał już Gdańsk... i bezmyślnie ustalona miesięczna przerwa w rozgrywkach.
Nadbałtycki epilog
Pierwszy mecz barażowy z Lotosem Wybrzeżem od początku układał się po myśli wrocławian. Goście przyjechali na "wykopki", a tymczasem Cieślak zaskoczył ich twardszym niż zwykle torem. W połowie spotkania przewaga Atlasu oscylowała już w granicach 20 punktów i wszystko wskazywało na spokojną wycieczkę nad morze. Pod koniec jednak przełożył się najlepszy w ekipie gości Martin Vaculík i zamiast dwudziestu "oczek" skończyło się na dwunastu. Dużo to czy mało, zastanawiali się kibice w obu wielkich miastach.
W rewanżu Vaculíka już zabrakło. Nieszczęśliwe złamanie jakiego ten świetny junior doznał przed meczem okazało się brzemienne w skutkach dla gdańszczan. Wprawdzie we Wrocławiu nie wystąpił lider, Jason Crump, ale Cieślak mógł skorzystać z "ZZ-tki". I wykorzystał ją perfekcyjnie. Gdańszczanie gwizdali na Adama Skórnickiego, psioczyli na taktykę Sawiny, a tymczasem punkty kolekcjonował Jeleniewski, któremu we Wrocławiu powinni za ten mecz postawić pomnik. Był jeszcze jeden bohater. Leon Madsen - skromny chłopak, który do Wrocławia przyszedł za darmo, jeździł na klubowych motorach, bo nie stać go było na klasowy sprzęt, a kontrakt przedłużył w pół godziny, bo Cieślak obiecał, że załatwi mu nowy silnik. Leon Madsen, zapamiętajmy to nazwisko.
Atlas Wrocław w statystykach:
Mecze: 16
Zwycięstwa: 6
Remisy: 0
Porażki: 10
Najwyższe zwycięstwo w sezonie: 51:39 z Polonią Bydgoszcz (dom)
51:39 z Wybrzeżem Gdańsk (baraż, dom)
Najwyższa porażka w sezonie: 54:36 z Unibaxem Toruń (wyjazd)
Statystyki indywidualne:
1. Jason Crump - średnia biegowa: 2,500, średnia meczowa: 12,87
Niekwestionowany lider drużyny. Nie kolekcjonował kompletów, miewał nawet słabsze momenty, zwłaszcza u siebie (Miedziński, Gollob, Holta), gdzieniegdzie pojawiały się głosy, że koncentruje się głównie na GP, ale bez niego ten sezon dla Atlasu zakończyłby się blamażem.
2. Daniel Jeleniewski - śr. biegowa: 1,625, śr. meczowa: 6,79
Zrobił co do niego należało, a nawet ciut więcej. Świetny na Olimpijskim, wreszcie zaczął też pomagać drużynie na wyjazdach. Skromny i pracowity. Apogeum formy w najważniejszym momencie - baraż w Gdańsku to był jego mecz.
3. Tomasz Jędrzejak - śr. biegowa: 1,595, śr. meczowa: 6,69
Gdyby nie przebłyski formy pod koniec rozgrywek, należałoby mówić o fatalnym sezonie. Owszem, świetną jazdą w 2008 r. poprzeczkę sam ustawił sobie wysoko, ale tym widoczniejszy był upadek. Jeden znakomity mecz w Gdańsku (runda zasadnicza) nie może tego obrazu zmienić. Podobno uskarżał się na ciśnienie jakie towarzyszyło jego występom w Atlasie i wywieraną presję.
4. Leon Madsen - śr. biegowa: 1,576, śr. meczowa: 5,00
Pozostawienie go w klubie okazało się nader trafionym posunięciem. 21-letni Duńczyk pokazał, że ma smykałkę do tego sportu, a w kilku spotkaniach, w tym decydującym w Gdańsku, udowodnił, że w przyszłości ma szansę stać się godnym następcą znanych z aren Grand Prix Duńczyków. A może już w nowym sezonie będzie z nimi wygrywać?
5. Maciej Janowski - śr. biegowa: 1,465, śr. meczowa: 5,56
Sezon dobry, choć nie wybitny, jak tego wielu oczekiwało. Bywały wielkie chwile (Falubaz, Unia), bywały też mecze nieudane, w których to zagraniczni młodzieżowcy Atlasu okazywali się lepsi. To jednak właśnie dla tego zawodnika wielu kibiców w ogóle fatygowało się na Olimpijski.
6. Scott Nicholls - śr. biegowa: 1,373, śr. meczowa: 5,00
Działacze mówili - wielki zawód, dziennikarze twierdzili - żenująca postawa. O tym co mówili kibice nie godzi się nawet pisać. On sam tłumaczył się problemami z psychiką. Do pewnego momentu szarpał się jeszcze i próbował coś zmienić, w końcówce chciał już tylko dojechać do końca tego nieszczęsnego sezonu. Jak lew walczył za to o swoje pieniądze.
7. Davey Watt - śr. biegowa: 1,171, śr. meczowa: 4,75
Zawiódł. Tylko osobie Scotta Nichollsa zawdzięcza to, iż nie napiszemy "zawiódł bardzo". Chaotyczny i chimeryczny. Z reguły bezproduktywny na wyjazdach. W domu często przesypiał kompletnie pierwszą część meczu, by nagle przywieźć dwie "trójki". Trzeba mu jednak oddać, że się starał, a momentami miał przebłyski - choćby mecz z Unią Leszno.
8. Dennis Andersson - śr. biegowa: 1,125, śr. meczowa: 2,00
Siedemnastolatek ze Szwecji miał być typową inwestycją w przyszłość. Zarekomendowany trenerowi Cieślakowi podpisał za śmieszne pieniądze trzyletni kontrakt i miał objeżdżać się w Danii zdobywając doświadczenia. Sytuacja zmusiła Atlas do wystawienia Dennisa w składzie i okazało się, że chłopak ma spory talent. A co najważniejsze z perspektywy wrocławskiej - jeszcze przez 3 lata pozostanie młodzieżowcem.
9. Ben Barker - śr. biegowa: 1,000, śr. meczowa: 3,25
Ostatni sezon w gronie młodzieżowców był nader pechowy dla tego uzdolnionego żużlowca, który bojową jazdą zaskarbił sobie sympatię wrocławskich fanów. Zaczęło się bardzo dobrze, od nadspodziewanie udanego meczu w Bydgoszczy. Później jednak fatalna kontuzja uda odniesiona w Anglii nie pozwoliła już zawodnikowi zaistnieć w naszej lidze. Próbował jeszcze wrócić, ale ból okazał się silniejszy.
10. Travis McGowan - śr. biegowa: 0,125, śr. meczowa: 0,33
Ściągnięty w roli "strażaka", miał być lekarstwem na katastrofalną postawę Nichollsa. Miał też pokazać jemu i Wattowi, że miejsca w składzie nie dostaną z urzędu. Watta to nieco otrzeźwiło, na Scotta nie było mocnych. Sam McGowan zdobył jeden punkt w 3 spotkaniach, ale też trudno winić zawodnika, którego w trybie alarmowym i bez sprzętu ściągnięto do najmocniejszej ligi świata.
11. Marek Łozowicki - nie sklasyfikowany
Był dwa razy wpisany do meczowego protokołu (w Lesznie i Częstochowie), ale nie dane mu było zaliczyć ekstraligowego debiutu.
Mecze Atlasu Wrocław w sezonie 2009:
1. kolejka (5 kwietnia)
Polonia Bydgoszcz - Atlas Wrocław 47:43
Atlas Wrocław
1. Davey Watt - 6 (2,3,0,1,-)
2. Daniel Jeleniewski - 0 (0,0,-,-)
3. Tomasz Jędrzejak - 9+3 (2*,1*,1*,3,2)
4. Scott Nicholls - 7 (3,2,2,0,0)
5. Jason Crump - 10 (d,3,3,1,3)
6. Maciej Janowski - 3+1 (2*,1,-,0,d)
7. Ben Barker - 8+1 (3,1,2,2*,0)
Polonia Bydgoszcz
9. Andreas Jonsson - 9+2 (1,2,3,2*,1*)
10. Jonas Davidsson - 3 (3,0,0,0)
11. Antonio Lindback - 8+2 (d,1*,2,2*,3)
12. Krzysztof Buczkowski - 9+1 (1,2,1*,3,2)
13. Tomasz Chrzanowski - 6 (3,0,1,1,1)
14. Emil Sajfutdinow - 11+1 (d,2*,3,3,3)
15. Mikołaj Curyło - 1 (1)
2. kolejka (13 kwietnia)
Atlas Wrocław - Lotos Wybrzeże Gdańsk 49:41
Wybrzeże Gdańsk
1. Magnus Zetterstroem - 4 (3,w,0,1,0)
2. Adam Skórnicki - 7+2 (2*,2,2,1*,0)
3. Kenneth Bjerre - 8 (0,2,3,2,1)
4. Tobias Kroner - 5+1 (3,0,2*,0)
5. Hans Andersen - 7 (2,1,1,1,2)
6. Martin Vaculik - 9 (3,0,3,0,3)
7. Andriej Kobrin - 1 (1)
Atlas Wrocław
9. Davey Watt - 9 (1,2,t,3,3)
10. Daniel Jeleniewski - 0 (0,w,0,-)
11. Tomasz Jędrzejak - 9 (2,1,3,2,1)
12. Scott Nicholls - 10+4 (1*,3,2*,2*,2*)
13. Jason Crump - 15 (3,3,3,3,3)
14. Maciej Janowski - 5+2 (2,1,1*,1*,0)
15. Ben Barker - 1 (w,1,0)
3. kolejka (19 kwietnia)
Atlas Wrocław - Włókniarz Częstochowa 43:45
Atlas Wrocław:
9. Scott Nicholls (d,1*,1*,u) 2+2
10. Daniel Jeleniewski (3,2,2,3,0) 10
11. Tomasz Jędrzejak (0,2,1*,2,1*) 6+2
12. Davey Watt (1,0,2,2,2) 7
13. Jason Crump (3,3,d,2*,3) 11+1
14. Maciej Janowski (1*,w,3,1*) 5+2
15. Ben Barker (2,0) 2
Włókniarz Częstochowa:
1. Nicki Pedersen (2,3,w,3,3) 11
2. Sławomir Drabik (1*,1,2,0) 4+1
3. Lee Richardson (3,1*,3,1,2) 10+1
4. Michał Szczepaniak (2*,2,0,1,0) 5+1
5. Greg Hancock (2,3,3,3,1*) 12+1
6. Borys Miturski (d,-,0,0) 0
7. Lewis Bridger (3,w,u) 3
4. kolejka (3 maja)
Caelum Stal Gorzów – Atlas Wrocław 52:38
Atlas Wrocław
1. Scott Nicholls (0,1,1,3,1*,0) 6+1
2. Daniel Jeleniewski (1,0,2) 3
3. Tomasz Jędrzejak (t,0,2,0) 2
4. Davey Watt (1,2,0,1,2) 6
5. Jason Crump (3,3,2,3,3,3) 17
6. Dennis Andersson (0,0) 0
7. Maciej Janowski (3,0,0,0,1) 4
Caelum Stal Gorzów
9. Tomasz Gollob (2*,1*,3,2,3) 11+2
10. David Ruud (3,2,1,1,0) 7
11. Peter Karlsson (3,3,1*,2,1*) 10+2
12. Matej Zagar (2*,2*,2,0) 6+2
13. Rune Holta (2,3,3,3,2) 13
14. Paweł Zmarzlik (2,1*,1,u,w) 4+1
15.Adrian Szewczykowski (1*) 1+1
5. kolejka (10 maja)
Atlas Wrocław - Unibax Toruń 44:46
Unibax Toruń
1. Chris Holder - 13 (2,1,3,3,3,1)
2. Martin Smolinski - 1 (1,-,-,0)
3. Ryan Sullivan - 12 (3,3,0,0,3,3)
4. Adrian Miedziński - 13+2 (0,3,2*,3,2*,3)
5. Wiesław Jaguś - 2 (1,1,w,-)
6. Mateusz Lampkowski - 0 (0,-,-,-,-)
7. Darcy Ward - 5+1 (1,0,0,1,2*,1)
Atlas Wrocław
9. Scott Nicholls - 6+2 (d,2*,1*,1,2)
10. Daniel Jeleniewski - 9+1 (3,3,2,1*,0)
11. Tomasz Jędrzejak - 7+1 (2,2,2*,1)
12. Davey Watt - 4+1 (1*,0,3,0)
13. Jason Crump - 10 (3,2,1,2,2)
14. Leon Madsen - 2+1 (2*,-,-,0,-,)
15. Maciej Janowski - 6+2 (3,2*,1*,0,d)
6. kolejka (24 maja)
Unia Leszno - Atlas Wrocław 49:41
Atlas Wrocław:
1. Scott Nicholls (2,1’,1,1’,0) 5+2
2. Marek Łozowicki NS
3. Tomasz Jędrzejak (0,2,0,0) 2
4. Davey Watt (1,0,3,0,0) 4
5. Jason Crump (3,3,3,3,3,3) 18
6. Dennis Andersson (0,2’,0,0,-) 2+1
7. Maciej Janowski (1,1’,2,2,2,2) 10+1
Unia Leszno:
9. Jarosław Hampel (3,2,2,2,2) 11
10. Damian Baliński (0,1’,1’,1) 3+2
11. Leigh Adams (3,0,2,3,3) 11
12. Adam Shields (2’,3,1’,1’,1) 8+3
13. Krzysztof Kasprzak (1,3,2,3,1’) 10+1
14. Przemysław Pawlicki (3,0,1,0,-) 4
15. Jurica Pavlic (2’,0) 2+1
7. kolejka (31 maja)
Atlas Wrocław - Falubaz Zielona Góra 47:43
Atlas Wrocław
9. Scott Nicholls (1,1,0,t) 2
10. Daniel Jeleniewski (3,2,2,2*,1) 10+1
11. Tomasz Jędrzejak (3,1,1,2,1) 8
12. Davey Watt (2*,0,2,0,0) 4+1
13. Jason Crump (3,3,3,3,3) 15
14. Leon Madsen (3,-,-,0,-) 3
15. Maciej Janowski (w,1,2*,1*,1) 5+2
Falubaz Zielona Góra
1. Grzegorz Walasek (2,3,1*,3,3,2) 14+1
2. Niels Kristian Iversen (w,2*,2,1,-) 5+1
3. Rafał Dobrucki (0,d,-,d) 0
4. Fredrik Lindgren (1,1,1,2*,3) 8+1
5. Piotr Protasiewicz (2,3,3,3,2*,w) 13+1
6. Patryk Dudek (2,0,u,u,0) 2
7. Mateusz Łukowiak (1) 1
8. kolejka (14 czerwca)
Falubaz Zielona Góra - Atlas Wrocław 52:37
Falubaz Zielona Góra
9. Rafał Dobrucki (2*,2,3,2*,1*) 10+3
10. Niels Kristian Iversen (3,0,2*,3,2) 10+1
11. Piotr Protasiewicz (2*,3,3,2,2) 12+1
12. Fredrik Lindgren (3,1,1,3) 8
13. Grzegorz Walasek (3,3,1,1,3) 11
14. Patryk Dudek (1,0,-,0,-) 1
15. Ludvig Lindgren (0,0,0) 0
Atlas Wrocław
1. Scott Nicholls (1,0,-,-,-) 1
2. Daniel Jeleniewski (0,2,2*,0,t) 4+1
3. Tomasz Jędrzejak (1,2,1,-,0) 4
4. Davey Watt (0,-,0,-) 0
5. Jason Crump (1*,3,2,2,1,3) 12+1
6. Leon Madsen (3,2,1,0,1) 7
7. Maciej Janowski (2*,1*,3,3,d,w) 9+2
9. kolejka (21 czerwca)
Atlas Wrocław - Unia Leszno 49:41
Unia Leszno
1. Krzysztof Kasprzak (2,3,1’,1,1) 8+1
2. Damian Baliński (0,1,2,w) 3
3. Adam Shields (1,t,3,1,-) 5
4. Leigh Adams (3,1,2’,0,3) 9+1
5. Jarosław Hampel (1,2’,3,1,2’,0) 9+2
6. Przemysław Pawlicki (3,0,3,1,0) 7
7. Jurica Pavlic (0,0) 0
Atlas Wrocław
9. Daniel Jeleniewski (3,1,1,2’,2’) 9+2
10. Travis McGowan (1,0,0,-) 1
11. Tomasz Jędrzejak (2,0,0,2’,1) 5+1
12. Davey Watt (0,2,2,3,0) 7
13. Jason Crump (2’,3,3,3,3) 14+1
14. Leon Madsen (2,-,-,0,-) 2
15. Maciej Janowski (1’,3,2’,2’,3) 11+3
10. kolejka (28 czerwca)
Unibax Toruń - Atlas Wrocław 54:36
Atlas Wrocław:
1. Daniel Jeleniewski - 7+1 (1,3,2,0,1*,0)
2. Trevis McGowan - 0 (0,0,-,-)
3. Tomasz Jędrzejak - 1 (1,0,-,-)
4. Davey Watt - 5 (0,2,1,2,0)
5. Jason Crump - 13+1 (2*,2,3,1,3,2)
6. Leon Madsen - 6+1 (2,3,1*,0,-,0)
7. Maciej Janowski - 4+1 (1*,0,2,1)
Unibax Toruń:
9. Ryan Sullivan - 11+2 (3,3,2,1*,2*)
10. Robert Kościecha - 5+1 (2*,0,0,3)
11. Adrian Miedziński - 10+2 (2*,1*,3,3,1)
12. Chris Holder - 12+1 (3,2,2*,2,3)
13. Wiesław Jaguś - 11 (1,3,3,1,3)
14. Darcy Ward - 5 (3,0,1,1,t)
15. Damian Celmer - 0 (0,0)
11. kolejka (5 lipca)
Atlas Wrocław - Caelum Stal Gorzów 40:50
Caelum Stal Gorzów:
1. Tomasz Gollob (2',3,3,3,-) 11+1
2. David Ruud (3,0,1,2,1) 7
3. Matej Zagar (2',1',3,1',3) 10+3
4. Peter Karlsson (3,2,2',0) 7+1
5. Rune Holta (3,3,2,1,2) 11
6. Thomas H. Jonasson (t,2',0,1',0) 3+2
7. Łukasz Cyran (1,0) 1
Atlas Wrocław:
9. Daniel Jeleniewski (1,2,0,3,2) 8
10. Scott Nicholls (0,1',1,0) 2+1
11. Tomasz Jędrzejak (1,2,0,-) 3
12. Davey Watt (0,1',3,2',0,-) 6+2
13. Jason Crump (1,3,2,3,2,3) 14
14. Leon Madsen (2',0,-,-,-) 2+1
15. Maciej Janowski (3,0,0,1',1) 5+1
12. kolejka (19 lipca)
Włókniarz Częstochowa - Atlas Wrocław 52:38
Atlas Wrocław:
1. Tomasz Jędrzejak (2,2,2,2,0,0) 8
2. Travis McGowan (0,0,0,-,-) 0
3. Davey Watt (1,3,0,1,-) 5
4. Marek Łozowicki (-,-,-,-) NS
5. Jason Crump (1,3,3,0,3,3) 13
6. Ben Barker (2*,0,0,0,0) 2+1
7. Maciej Janowski (3,3,1,1,0,2) 10
Włókniarz Częstochowa:
9. Tomasz Gapiński (3,2,3,2,2) 12
10. Sławomir Drabik (1,1*,2*,3) 7+2
11. Lee Richardson (2,3,2,3,1*) 11+1
12. Michał Szczepaniak (0,1,1*,1*,1) 4+2
13. Greg Hancock (2*,d,3,2*,3) 10+2
14. Marcin Piekarski (0,-,-,-,-) 0
15. Tai Woffinden (1,3,2,1,1) 8
13. kolejka (26 lipca)
Lotos Wybrzeże Gdańsk - Atlas Wrocław 50:40
Atlas Wrocław:
1. Scott Nicholls (1',1,1,1,1) 5+1
2. Tomasz Jędrzejak (2,0,3,3,3,3) 14
3. Daniel Jeleniewski (0,1,2,w) 3
4. Davey Watt (1,0,0,-) 1
5. Jason Crump (3,3,3,2',3,1) 15+1
6. Leon Madsen (d,0,-,0,-) 0
7. Maciej Janowski (2,w,0) 2
Lotos Wybrzeże Gdańsk:
9. Kenneth Bjerre (3,2,3,0,2) 10
10. Renat Gafurov (0,1,1,2) 4
11. Magnus Zetterstroem (2',3,1',3,0) 9+2
12. Hans Andersen (3,2',2,1,2) 10+1
13. Adam Skórnicki (1',3,0,1,0) 5+1
14. Damian Sperz (1,-,-,-,-) 1
15.Martin Vaculik (3,2,2',2,2') 11+2
14. kolejka (2 sierpnia)
Atlas Wrocław - Polonia Bydgoszcz 51:39
Atlas Wrocław:
9. Tomasz Jędrzejak (1,3,0,3,1) 8
10. Scott Nicholls (3,2*,1,2,1) 9+1
11. Daniel Jeleniewski (2,3,2*,3,0) 10+1
12. Davey Watt (0,w,3,2*,w) 5+1
13. Jason Crump (1,3,3,1*) 8+1
14. Dennis Andersson (2*,-,-,2*,-) 4+2
15. Maciej Janowski (3,3,0,-,1) 7
Polonia Bydgoszcz:
1. Emil Sajfutdinow (2,2,1,2,3) 10
2. Marcin Jędrzejewski (0,1,-,-,3) 4
3. Tomasz Chrzanowski (1,2,0,3,3,2*) 11+1
4. Antonio Lindbaeck (3,1*,2*,0,0) 6+2
5. Krzysztof Buczkowski (2,1,1,1,2*) 7+1
6. Szymon Woźniak (1,0,0,-,0) 1
7. Damian Adamczak (0,0) 0
Baraże o utrzymanie w Ekstralidze:
Pierwszy mecz o 7. miejsce (6 września)
Atlas Wrocław - Lotos Wybrzeże Gdańsk 51:39
Lotos Wybrzeże Gdańsk
1. Kenneth Bjerre (3,2,0,1,1,3) 10
2. Adam Skórnicki (0,d,1,-) 1
3. Renat Gafurov (d,0,2,1,-) 3
4. Hans Andersen (2,1,1*,2,1) 7+1
5. Magnus Zetterstroem (3,0,2*,0,1*,-) 6+2
6. Damian Sperz (0,-,-,-,-,-) 0
7. Martin Vaculik (2,0,1,3,3,3) 12
Atlas Wrocław
9. Jason Crump (1*,3,3,3,0) 10+1
10. Scott Nicholls (2,2*,0,3,0) 7+1
11. Daniel Jeleniewski (3,1,1,2,2) 9
12. Davey Watt (1,3,0,0) 4
13. Tomasz Jędrzejak (1*,3,2*,2*,2) 10+3
14. Leon Madsen (3,2,2*,3,0) 10+1
15. Maciej Janowski (1) 1
Rewanżowy mecz o 7. miejsce (20 września)
Lotos Wybrzeże Gdańsk - Atlas Wrocław 42:48
Atlas Wrocław:
1. Jason Crump - ZZ
2. Davey Watt (1*,1,1,3,1,-) 7+1
3. Daniel Jeleniewski (3,3,3,0,2*,3) 14+1
4. Scott Nicholls (0,1,1,-) 2
5. Tomasz Jędrzejak (2,2,2,0,1,0) 7
6. Leon Madsen (3,1*,1*,3,-,3,2*) 13+3
7.Maciej Janowski (1,1,0,3) 5
Lotos Wybrzeże Gdańsk:
9. Kenneth Bjerre (3,3,3,3,0) 12
10. Adam Skórnicki (0,0,-,0) 0
11. Magnus Zetterstroem (1*,2,3,2,1*) 9+2
12. Renat Gafurov (2,0,2*,2*,2) 8+2
13. Hans Andersen (3,2,2,2*,1,1) 11+1
14. Damian Sperz (2,0,0,0,-) 2
15. Andriej Kobrin (0,0) 0
Baraże o Ekstraligę:
11 października: Lokomotive Daugavpils - Atlas Wrocław 0:40 (wo.)
18 października: Atlas Wrocław - Lokomotive Daugavpils 40:0 (wo.)