Żużel. Koniec kariery Taia Woffindena? Te słowa brzmią niczym wyrok

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tai Woffinden

Tai Woffinden podczas turnieju SGP w Gorzowie zanotował upadek, w wyniku którego doznał złamania łokcia. Zawodnik Betard Sparty Wrocław przeszedł skomplikowaną operację, po której nie ma dobrych wiadomości dla swoich fanów.

To nie jest udany sezon dla Taia Woffindena. Trzykrotny mistrz świata notuje słabe wyniki w PGE Ekstralidze, przez co przesądzone jest jego odejście z Betard Sparty Wrocław po wielu latach udanej współpracy. Brytyjczyk nie zachwycał też w Speedway Grand Prix, a na dodatek w sobotę zanotował groźnie wyglądający upadek podczas turnieju w Gorzowie.

Po kompleksowych badaniach okazało się, że Woffinden złamał rękę w łokciu. Żużlowiec przeszedł wielogodzinną operację w szpitalu we Wrocławiu, po której skierował kilka słów do kibiców. "Z deszczu pod rynnę" - zaczął swój wpis 33-latek.

"Przede wszystkim pragnę podziękować doktorowi Domanasiewiczowi za powrót z seminarium w Holandii w celu przeprowadzenia tej skomplikowanej operacji mojego łokcia, a także całej reszcie personelu z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Kamieńskiego. Chciałbym podziękować też pracownikom Betard Sparty Wrocław za zorganizowanie tego wszystkiego" - wyjaśnił Woffinden.

ZOBACZ WIDEO: Szybko zapomnimy o "Lewym"? Pada nazwisko. "Jest na poziomie Messiego!"

Brytyjski żużlowiec ujawnił, że łokieć jest złamany w czterech miejscach. Dodatkowo były mistrz świata ma wstrząśnienie mózgu, z którym "musi się uporać".

"Nie jestem pewien, jak długi będzie mój okres powrotu do zdrowia. Nie pomyślelibyście, że złamanie łokcia może być tak poważne. Nie wolno mi obciążać ręki, a niezastosowanie się do zaleceń lekarzy i jazda na motocyklu mogą skutkować brakiem zrostu kości. Wiązałoby się to z operacją i wszczepieniem protezy łokcia. To byłoby równoznaczne z zakończeniem kariery" - dodał Woffinden.

Zawodnik Betard Sparty Wrocław podziękował też małżonce oraz członkom swojego teamu za "wsparcie w tym frustrującym momencie". "Dziękuję też za wszystkie wiadomości w mediach społecznościowych. Naprawdę to doceniam. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby przyspieszyć proces powrotu do zdrowia i wrócić do robienia tego, co kocham - przekazał Woffinden.

Klub ze stolicy Dolnego Śląska nie może stosować zastępstwa zawodnika za Woffindena. Oznacza to, że w najbliższych meczach PGE Ekstraligi szansę jazdy otrzyma któryś z młodzieżowców Betard Sparty albo Francis Gusts. Innym wyjściem byłoby udanie się na rynek transferowy, ale ten nie oferuje wielu opcji. Bez pracodawcy pozostaje np. Matej Zagar, ale wydaje się, że doświadczony Słoweniec najlepsze lata kariery ma za sobą.

Czytaj także:
Gwiazda rewelacji ligi nie zmieni klubu?! "Nigdzie nie będzie mu lepiej"
Niedługo pierwsze rozmowy Polonii z Przyjemskim? "Mogę przedstawić warunki"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty