Żużel. Orzeł zaskoczył w starciu z pretendentem. "Przed ostatnim biegiem miałem migotanie komór"

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Maciej Jąder
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Maciej Jąder

H. Skrzydlewska Orzeł Łódź pokonał w ostatnim spotkaniu Abramczyk Polonię Bydgoszcz (46:44). Dla zespołu prowadzonego Macieja Jądera to kolejne ważne spotkanie w walce o awans do play-off.

Porażka Abramczyk Polonii Bydgoszcz na Moto Arenie było sporą niespodzianką. - Przed ostatnim biegiem miałem migotanie komór. Bardzo dziękuję drużynie i każdemu zawodnikowi z osobna. Mieliśmy nieco problemów, komisarz nie pozwolił nam lać tak mocno nawierzchni jakbyś chcieli, ale jakoś sobie poradziliśmy. Najważniejsze, że mecz wygrany, a przy tym jesteśmy coraz bliżej fazy play-off. Jestem bardzo szczęśliwy - mówił po meczu Maciej Jąder, którego cytują klubowe media.

Jeszcze niedawno nad H.Skrzydlewska Orłem Łódź wisiało realne widmo spadku. Teraz, kiedy dojechaliśmy do połowy rozgrywek Metalkas 2. Ekstraligi, okazuje się, że ekipa Macieja Jądera nie tylko jest już praktycznie pewna utrzymania, ale jeszcze ma szansę powalczyć o miejsce w szóstce, która pojedzie w play-offach. W klubie nie ukrywają, że ćwierćfinał jest planem minimum, a tam walka rozpocznie się od nowa.

Jednak tam nie będzie można sobie pozwolić na takie mecze, jak ten w Poznaniu. Orzeł przegrał tam 39:51. - O to, co się stało w Poznaniu, należałoby zapytać zawodników. Wszystko było przygotowane, a wyszło jak wyszło. Zabrakło nam punktów Tomka Gapińskiego, więcej dorzucać musi Daniel Kaczmarek. Sport żużlowy pokazał raz jeszcze, jaki nieprzewidywalny jest, potwierdza to szczególnie obecny sezon Metalkas 2. Ekstraligi, w której każdy z każdym może wygrać - dodał szkoleniowiec.

Czytaj także:
- Nazar Parnicki mógł trafić do innego klubu z PGE Ekstraligi
- Hampel bohaterem kolejnego hitu transferowego?

ZOBACZ WIDEO: Ostre opinie Mirosława Jabłońskiego. Były szef o jego zachowaniu

Komentarze (0)