8 czerwca rozegrana została pierwsza runda TAURON SEC. W Debreczynie nie miał sobie równych Andrzej Lebiediew, na którego sposób znalazł tylko i wyłącznie Szwed Jacob Thorssell. Obecnie jednak Łotysz jest kontuzjowany, przez co jego występ w kolejnych zmaganiach stoi pod znakiem zapytania.
Druga runda zmagań w ramach mistrzostw Europy odbędzie się 20 lipca w Grudziądzu. Organizatorzy turnieju ogłosili już nazwisko zawodnika, który otrzymał "dziką kartę" i mocno zaskoczyli społeczność z uwagi na nominację Australijczyka Maxa Fricke'a.
- Na pierwszy rzut oka Australijczyk w Indywidualnych Mistrzostwach Europy brzmi naprawdę dziwnie. FIM Europe jest jednak jak najbardziej otwarte na to, żeby zawodnicy spoza Europy występowali w zawodach organizowanych przez federację, co wielokrotnie miało miejsce w innych dyscyplinach motorowych. Według mnie na tym polega odpowiedzialność Europy, aby dać szansę na starty zawodnikom z regionów świata, w których organizowanych jest mniej tego typu wydarzeń - wytłumaczył prezydent FIM Europe Michał Sikora, cytowany przez oficjalną stronę cyklu.
ZOBACZ WIDEO: Ostre opinie Mirosława Jabłońskiego. Były szef o jego zachowaniu
Do tej pory nie doszło do sytuacji, w której to zawodnik z innego kontynentu niż Europa rywalizowałby w SEC. Teraz jednak na takie rozwiązanie zdecydowali się organizatorzy cyklu, przez co kibice w Grudziądzu będą mogli zobaczyć w akcji lidera miejscowego ZOOleszcz GKM-u.
- Występ w TAURON SEC jest dla mnie niezwykłą okazją. Stoję przed wielką szansą, bo jako pierwszy zawodnik spoza Europy wystartuję w jednej z rund cyklu. To dla mnie zaszczyt i mam nadzieję, że mój przykład jedynie pomoże w przyszłości w takich sytuacjach - wyznał Australijczyk.
Fricke to stały uczestnik cyklu Speedway Grand Prix, na którego koncie nie brakuje sukcesów. W końcu mówimy o złotym medaliście Speedway of Nations czy Indywidualnym Mistrzu Świata do lat 2021. W dodatku trzykrotnie triumfował w zmaganiach o tytuł najlepszego zawodnika na swoim kontynencie.