Żużel. Woffinden wróci na tor już w połowie sierpnia? "Zrobię wszystko, aby to się stało"

Materiały prasowe / Monster Media / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Tai Woffinden
Materiały prasowe / Monster Media / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Tai Woffinden

Poważna kontuzja łokcia odniesiona pod koniec czerwca wyklucza obecnie ze ścigania Tai'a Woffindena. Trzykrotny indywidualny mistrz świata wierzy, że wróci na tor już w sierpniu. Chciałby wystartować w Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff.

Tegoroczny sezon jest dla żużlowca ze Scunthorpe bardzo nieudany. Oprócz słabych wyników notowanych przede wszystkim w cyklu Grand Prix i PGE Ekstralidze doznał 29 czerwca w Gorzowie poważnej kontuzji, łamiąc w czterech miejscach łokieć (dodatkowo miał wstrząśnienie mózgu). Tai Woffinden po skomplikowanej operacji przekazał wiadomość, mówiąc, że niezastosowanie się do zaleceń lekarzy może skutkować brakiem zrostu kości. A to wiązałoby się z wszczepieniem protezy łokcia i zakończeniem kariery.

W rozmowie ze Speedway Star zawodnik przyznaje, że pomimo trudnego czasu nie zamierza się poddać. - Znacie mnie, nigdy nie przestanę walczyć. Chcę się ścigać i w to wierzę. Z dnia na dzień widać poprawę, ale czy to wystarczy na Cardiff? Nie mogę tego powiedzieć w tej chwili, lecz zrobię wszystko, żeby tak się stało - mówi.

Woffinden nie kryje, że ostatnie miesiące nie układają się po jego myśli. - Oczywiście, to trudny rok. Wiele niepowodzeń w tę czy tamtą stronę. Nigdy się jednak nie poddaję i ludzie powinni o tym wiedzieć. Nadal mam wiele do zrobienia. Głód i pragnienia wciąż we mnie są - opowiada cytowany przez serwis fimspeedway.com.

Na powrót indywidualnego mistrza świata z lat 2013, 2015, 2018 czekają również jego dwa kluby - Sheffield Tigers i Betard Sparta Wrocław. - Naprawdę chcę być w formie i znowu się dla tych wspaniałych drużyn ścigać. Byłem skoncentrowany przed wypadkiem w Gorzowie, ale wrócę, kiedy będę gotowy. Mam nadzieję, że na Cardiff, a jeśli nie to na Wrocław - stwierdził, mając na myśli dwie rundy serii GP zaplanowane na nadchodzący miesiąc.
 
ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen znowu w PGE Ekstralidze? "Wciąż jestem jednym z najlepszych na świecie"

Turniej w Cardiff odbędzie się 17 sierpnia, a ten we Wrocławiu dwa tygodnie później. Woffinden już przed upadkiem w Gorzowie nie liczył się w walce o czołowe lokaty. Po 6 z 11 rund zajmuje dopiero 15. miejsce w klasyfikacji IMŚ. Ponadto w lipcu ominął go Speedway of Nations, w którym Wielka Brytania sięgnęła po złoty medal.

Niezależnie od tego, czy Woffinden wróciłby na tor już za trzy tygodnie, pojawi się w Walii na oficjalnym "after party" po zawodach. Wydarzenie wspierane przez firmę Monster Energy odbędzie się Walkabout w Cardiff. Podobna impreza miała już miejsce w maju po turnieju w Warszawie w klubie Explosion. Brytyjczyk wciela się na nich w rolę DJ'a.

- Każda osoba, która przyjdzie, otrzyma oryginalną smycz i przepustkę Monster Energy. Mieliśmy niesamowity wieczór w Warszawie po GP. Spodziewam się, że w Cardiff będzie tak samo. Zawsze panuje tam wyjątkowa atmosfera, więc fajnie jest zrobić coś ekstra. Bilety sprzedają się dobrze. Zaszalejemy - kończy Tai Woffinden.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Milioner odchodzi po 19 latach. "To było wręcz mistrzostwem świata"
Ostre słowa! Kibice podwójnie zbezcześcili zmarłych żużlowców

Komentarze (4)
avatar
Don Ezop Fan
26.07.2024
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Zdrowka Woffi!!! Uwazaj podczas poerwszych treningow we Wroclawiu na Czekanskiego, bo libi wywiezc w bande. 
avatar
Tik Tak
26.07.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie da się ukryć, że Wrocławiowi przydałby się na ćwierćfinały, bo bez niego już tam mogą mieć spore problemy na kogo by nie trafili. 
avatar
kros
26.07.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie spiesz sie!