Oskar Paluch w tym sezonie w PGE Ekstralidze wystartował już w 39 wyścigach, w których wywalczył 56 punktów i 6 bonusów, co ze średnią 1,590 pozwala sklasyfikować go na 32. miejscu w najlepszej lidze świata. Choć junior poczynił progres w porównaniu z ubiegłym sezonem (śr. 1,365), to wciąż uczy się żużlowego rzemiosła.
I nie ukrywa, że są tory, które sprawiają mu problemy. Głównie są to owale, gdzie bywają cięższe warunki, niż twarde, do których polscy juniorzy są przyzwyczajeni. - Myślę, że najlepiej byłoby, gdybym na takich torach jeździł na co dzień, albo chociaż w miarę regularnie, bo zdarzają mi się one czasem raz, może dwa w sezonie, więc trudno jest mi się na nich odnaleźć. Chciałbym mieć więcej kontaktu, ale w Polsce ciężko o takie warunki, czasem zdarzają się one w Szwecji. Jednak nie ukrywam, że to jest mój mankament - przyznał Paluch w magazynie PGE Ekstraligi na antenie Eleven Sports.
Junior ebut.pl Stali Gorzów odpowiadał na przeróżne pytania. Nie zabrakło również wątków dotyczących Bartosza Zmarzlika. Paluch nie ukrywał swego czasu, że to jest jego wzór do naśladowania.
- Cały czas go obserwuję. Kiedy był u nas, to wzorowałem się na nim, starałem się mieć wszystko takie samo, ale teraz jest tego nieco mniej. Czasem się spotkamy na zawodach, ale regularnego kontaktu nie mamy. Na pewno Bartosz ma szybkie wejścia w wiraż, sama technika jazdy, jakie obiera ścieżki, to bardzo dobre decyzje - dodał 18-latek.
W niedzielę Oskara Palucha czekają kolejne zawody w ramach rozgrywek PGE Ekstraligi. Na obiekt im. Edwarda Jancarza zawita Betard Sparta Wrocław. Tydzień później gorzowianie udadzą się z kolei do Leszna i po tym rozpoczną przygotowania do fazy play-off.
Czytaj także:
- Włókniarz zabrał głos ws. skandalu w Toruniu
- Gdzie oglądać żużel w telewizji? Sprawdź plan transmisji
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Kowalski i Żyto