Przed Unią Tarnów najważniejsze mecze sezonu 2024. "Jaskółki" pojadą w wielkim finale Krajowej Ligi Żużlowej ze Startem Gniezno. Wygrany awansuje do Metalkas 2. Ekstraligi, a przegrany zostanie z niczym - baraże nie zostały bowiem przewidziane.
Czy w przypadku braku uzyskania przepustki do wyższej klasy rozgrywkowej przyszłość Unii stanie pod znakiem zapytania? - Tak, ponieważ w tej klasie rozgrywkowej jest bardzo ciężko pozyskać środki finansowe od potencjalnych sponsorów. Jesteśmy nauczeni doświadczeniem z tego roku, kiedy to uratowaliśmy sezon w ostatniej możliwej chwili. Firmy nie są aż tak skłonne inwestować, jak w 2. Ekstraligę - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Kamil Góral, prezes tarnowskiego klubu.
- Nie chcę krytykować tego poziomu rozgrywkowego, tylko po prostu chodzi o fakt, że prowadziliśmy rozmowy z większymi firmami, które były zainteresowane współpracą w przypadku awansu i gwarancji, że sezon dokończymy. Dla klubu z Tarnowa problem był taki, że nie mieliśmy pełnej wiarygodności w kontekście całego sezonu. Fajnie, że znaleźliśmy pieniążki na start, ale większe firmy obawiały się, że może nam braknąć budżetu - wyjaśnił.
ZOBACZ WIDEO: Nazywają go następcą Bartosza Zmarzlika. Niektórzy mówią o zbyt małym progresie
Nie ukrywa, że w Tarnowie trwają rozmowy z firmami, które chciałyby wspierać pierwszoligową Unię. - Prowadziliśmy i prowadzimy wstępne rozmowy z takimi partnerami, którzy są zainteresowani wyłącznie Metalkas 2. Ekstraligą. Mnie prywatnie też dochodzą słuchy, że w przyszłym sezonie Krajowa Liga Żużlowa w ogóle nie będzie transmitowana w telewizji, więc dla mnie - też prywatnie - wartość marketingowa dla potencjalnych sponsorów spadłaby do minimum - zauważył.
A jak w ogóle obecnie klaruje się sytuacja finansowa klubu z Małopolski? Prezes nie ukrywa, że Unia nieustannie boryka się z problemami. Są jednak starania, by regulować zaległości.
- Startując w tej lidze, wiedzieliśmy, z czym będziemy się borykać. Nic nie było większym zaskoczeniem. Z tygodnia na tydzień łatamy dziury finansowe, pozyskując mniejsze lub trochę większe firmy. Staramy się, jak możemy, żeby zawodnicy dostali jak najwięcej pieniędzy, a spółka funkcjonowała na dobrym poziomie - podsumował.
Pierwszy mecz finałowy Unia Tarnów - Start Gniezno już 7 września (sobota) o godz. 13:30. Rewanż tydzień później w Gnieźnie.
Czytaj także:
> Wysoka frekwencja w Gorzowie, ekstraligowa publika w Bydgoszczy
> Młodzież ścigała się w Krośnie. Zawodnik Motoru Lublin niemal bezbłędny