- Mój powrót do Włókniarza? Skomentuję to krótko: daleka droga - przekazał nam były trener kadry. - Oczywiście, mam nadal częstochowski klub w sercu. To się nigdy nie zmieni. Na pewno bardzo chciałbym pomóc Włókniarzowi. Potwierdzam też, że propozycja się pojawiła, ale to była naprawdę luźna rozmowa. Zapewniam, że ja żadnej decyzji nie podjąłem. Poza tym jestem naprawdę zadowolony z tego, co teraz robię. Sprawia mi to dużą przyjemność. Nie wiem zatem, czy coś się zmieni - dodał szkoleniowiec, który od dłuższego czasu realizuje się jako ekspert telewizyjny Canal+.
Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach atmosfera wokół częstochowskiego klubu nie jest najlepsza. Drużyna zakończyła sezon na siódmym miejscu w PGE Ekstralidze, co kibice uznali za wielkie rozczarowanie. Trudno im się dziwić, bo oczekiwania były zdecydowanie większe. Zespół miał walczyć o czołowe lokaty w rozgrywkach.
Fani Krono-Plast Włókniarza nie kryją rozczarowania kolejnym fatalnym sezonem. Mają też sporo zastrzeżeń do sposobu prowadzenia klubu przez Michała Świącika. Swoje niezadowolenie postanowili wyrazić podczas ostatniego spotkania U24 Ekstraligi, kiedy wywiesili dwa transparenty. Dosłownie kilka chwil później do akcji wkroczyła ochrona. Doszło do przepychanek, ale w pewnym momencie gorącą atmosferę udało się zażegnać. Później kibice pojawili się na wysokości wejścia w pierwszy wiraż i skandowali "Michał Świącik musi odejść".
Wygląda jednak na to, że prezes nie zamierza ustępować ze stanowiska. Świącik przedstawił już za to swoje pomysły, w jaki sposób zamierza postawić Włókniarz na nogi. Jednym z nich, co działacz zasygnalizował w rozmowie z Canal+, ma być właśnie sprowadzenie do klubu Marka Cieślaka, który miałby pracować jako trener, dyrektor sportowy lub nawet zostać prezesem ds. sportowych w zarządzie. Wydaje się jednak, że nakłonienie szkoleniowca do powrotu wcale nie będzie łatwym zadaniem.
ZOBACZ WIDEO: Kibice wywiesili baner. Prezes klubu miał się tłumaczyć