Żużel. Mają mocne polskie nazwiska, ale odpadli już z ligi. "To nie może tak wyglądać"

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki w kasku żółtym
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki w kasku żółtym

Piraterna Motala na etapie ćwierćfinałów żegna się ze szwedzką Bauhaus-Ligan. Nic dziwnego, że w klubie czują frustrację, bo apetyty były znacznie większe. Tym bardziej posiadając taki skład.

Piraterna Motala w tym sezonie na skład narzekać nie mogła. Działacze postawili mocno na polski zaciąg, a w ich barwach występowali m.in. Piotr Pawlicki, Przemysław Pawlicki, Maciej Janowski, których można znaleźć w czołowej piętnastce statystyk szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Nieco gorzej wygląda sytuacja kolejnych zawodników - Oskar Fajfer zajmuje obecnie 29. miejsce, Vaclav Milik 44., a Paweł Przedpełski 45. Pozostała część składu to dolna pięćdziesiątka.

Piraterna awansowała do ćwierćfinału Bauhaus-Ligan, w którym zmierzyła się z Kumla Indianerną. I choć na swoim torze wygrali 47:43, to w rewanżu przegrali 34:56 i pożegnali się z walką o mistrzostwo Szwecji.

- Co ja mogę powiedzieć? Całkowicie straciliśmy formę tego dnia. Mieliśmy dwóch zawodników, którzy mieli się dobrze, a reszta jest zupełnie rozbita. Nie mieliśmy szans - mówił menedżer Piraterny, Daniel Davidsson w rozmowie ze speedwayfans.se.

ZOBACZ WIDEO: "Potwierdzam". Tego zawodnika w Fogo Unii na pewno nie będzie

Szwed nie ukrywał, że miał problem ze zrozumieniem, jak jego drużyna mogła spisać się w Kumli tak słabo. Przypomnijmy, że Przemysław Pawlicki wywalczył we wtorek 15 punktów, Norbert Krakowiak 8+2, Maciej Janowski 6+1, a pozostała czwórka dorzuciła... pięć punktów.

- To dziwne. Możesz mieć zły dzień, każdemu się może przytrafić, ale jako zespół potrafiliśmy sobie z tym radzić, kiedy tylko potrzebowaliśmy. Wiadomo, że Indianerna ma mocny skład, ale to też nie może tak wyglądać w naszym przypadku. Być może byliśmy słabsi, ale mamy dość duże nazwiska, które są obecne w tym sporcie od dawna - dodał Daniel Davidsson.

Teraz przed Piraterną Motala audyt finansowy, by sprawdzić, jak wygląda bilans za miniony sezon. Przyszłość Davidssona nie jest przesądzona, choć wydaje się, że zostanie on na swoim stanowisku. Zapewnił też, że działacze rozpoczęli już budowę składu na sezon 2025.

Czytaj także:
- Będzie powrót do Włókniarza? Zawodnik zabrał głos w tej sprawie
- Jan Kvech otwarcie o swojej przyszłości w NovyHotel Falubazie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty