Pierwszy mecz pomiędzy ekipami z Lublina i Zielonej Góry właściwie rozwiał wątpliwości, kto zasługuję na dalszą jazdę w play-off. Aktualny Drużynowy Mistrz Polski pewnie wygrał na wyjeździe 54:35 i jest o krok od awansu do półfinału. Najbliższe spotkanie ma być tego potwierdzeniem. Gospodarze mają wszystkie argumenty po swojej stronie.
- Potwierdziło się, że Motor miał bardzo dużo szczęścia i trafił na zespół, który bardzo mu odpowiadał jako rywal w ćwierćfinale. Łatwiej trafić się nie dało. Falubaz ma bardzo nierówny skład - uważa Jerzy Głogowski, były żużlowiec Motoru Lublin.
W Falubazie ciężko o optymizm, choć sport nie takie rzeczy już widział. Zawodnicy Piotra Protasiewicza musieliby dokonać cudu, by wygrać na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich. Tym bardziej że kontuzji doznał lider zielonogórzan Jarosław Hampel, były kapitan i zawodnik lubelskiej drużyny. Jego obecność sprawiłaby, że spotkanie nie należałoby do kategorii jednostronnych.
ZOBACZ WIDEO: Kościecha o GKM-ie w sezonie 2025. Czy Kacper Pludra zostanie w drużynie?
Brak Hampela przesądza o tym, że najmocniejszym ogniwem gości będzie Rasmus Jensen, który z bardzo dobrej strony zaprezentował się w Lublinie w fazie zasadniczej. Duńczyk nie wygrał żadnego biegu, ale pokazywał, że dobrze czuje się na lubelskim torze. Swój debiutancki sezon w PGE Ekstralidze może zaliczyć na plus. Przed sezonem przewidywano, że będzie on niespodzianką sezonu. Z pewnością tak by się stało, jednak jeszcze większe show na polskich torach robili Ben Cook oraz Michael Jepsen Jensen.
Przedsezonowi liderzy zielonogórzan, tj. bracia Pawliccy są nieobliczalni w swoich występach i ciężko mówić o ich pewnych punktach w najbliższym starciu. Gdyby jednak w niedzielę obaj mieli swoją najlepszą wersję, wówczas Falubaz mógłby się postawić obecnemu DMP.
Orlen Oil Motor Lublin z pewnością nie pozwoli Falubazowi na zbyt wiele, gdyż każdy punkcik będzie ważny w walce o pierwsze miejsce w tabeli po ćwierćfinałach. Cały czas na dwa zwycięstwa, podobnie jak Motor szanse ma Betard Sparta Wrocław oraz ebut.pl Stal Gorzów. Szczególnie ten drugi zespół może nazbierać punktów w domowym starciu z KS Apatorem Toruń.
O rzekomej zadyszce w szeregach Motoru można natychmiast zapomnieć. Ekipa Jacka Ziółkowskiego i Macieja Kuciapy wraca na dobre tory i rozpędza się. Potwierdzają to też indywidualne występy żużlowców Motoru. Fredrik Lindgren jak i Dominik Kubera znaleźli się w finale Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff, gdzie ulegli jedynie Danielowi Bewley'owi i Robertowi Lambertowi.
Jednym z ojców zwycięstwa lublinian na stadionie w Zielonej Górze był Wiktor Przyjemski, który zdobył 11 oczek i bonus. Forma wychowanka Polonii Bydgoszcz rośnie i jego wyniki mogą okazać się kluczowe w walce o obronę złotego medalu.
Choć sporo mówiło się o delikatnym kryzysie u Bartosza Zmarzlika, to ostatni mecz pokazał, że w ogóle tego nie widać. 4-krotny Indywidualny Mistrz Świata jedyne punkty stracił przez wykluczenie z trzynastego biegu.
Dobre zawody zaliczył też Kubera, który zanotował przy swoim nazwisku 10+2. To istotne dla tego żużlowca, gdyż w tym roku miał spory problem ze zdobywaniem dwucyfrówek.
Wydaje się, że pełni możliwości nie osiągnął jeszcze Jack Holder, który po świetnym początku sezonu przygasł i nie imponuje swoimi zdobyczami punktowymi ani stylem jazdy. Lepiej idzie mu w lidze angielskiej, co daje nadzieję na poprawę formy w Polsce.
Awizowane składy:
NovyHotel Falubaz Zielona Góra:
1. Przemysław Pawlicki
2. Michał Curzytek
3. Rasmus Jensen
4. Jarosław Hampel
5. Piotr Pawlicki
6. Krzysztof Sadurski
7. Oskar Hurysz
Orlen Oil Motor Lublin:
9. Dominik Kubera
10. Mateusz Cierniak
11. Jack Holder
12. Fredrik Lindgren
13. Bartosz Zmarzlik
14. Wiktor Przyjemski
15. Bartosz Bańbor
Początek spotkania: 19:15
Sędzia: Artur Kuśmierz
Komisarz toru: Łukasz Izak
Przewodniczący jury: Michał Sasień
Komisarz techniczny: Adam Giernalczyk
Wynik pierwszego spotkania: Falubaz 35:54 Motor
Czytaj także:
Sajfutdinow wraca na tor!
Żużel. Zacięty pojedynek w Ipswich. Lindgren i Brennan bohaterami gości