TO BĘDZIE HIT. ebut.pl Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław. Obie drużyny dość zaskakująco pewnie rozprawiły się ze swoimi przeciwnikami w ćwierćfinałach. To pokazuje jedynie, jak silne są obie ekipy. Stal nawet pod nieobecność Oskara Fajfera udowodniła, że jest bardzo mocna. Zwłaszcza na swoim torze. Podopieczni Dariusz Śledzia przed tygodniem również byli skazywani na pożarcie w Grudziądzu, a świetnie sobie poradzili. W Gorzowie powinno być zatem kapitalne ściganie i walka do samego końca o jak najlepszy rezultat przed rewanżem.
TU MARZĄ O NIESPODZIANCE. KS Apator Toruń - Orlen Oil Motor Lublin. Mistrz Polski nie dał najmniejszych szans w ćwierćfinale Falubazowi. Pytanie jak będzie w półfinale z Apatorem. Na Moto Arenie już raz w tym roku przegrali. Jeśli jednak gospodarze liczą na powtórzenie tego wyczynu, muszą trzymać kciuki za dobrą formę Emila Sajfutdinowa, który wraca po kontuzji. Rosjanin z polskim paszportem potrafi zdziałać cuda i podobnie musi być w niedzielę.
TAM BĘDĄ LECIAŁY ISKRY. Arged Malesa Ostrów - Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Mało kto się spodziewał, że Tomasz Bajerski ze swoimi zawodnikami będą aż tak zadowoleni po pierwszym spotkaniu półfinałowym Metalkas 2. Ekstraligi. Ostrowianie muszą odrobić osiemnastopunktową stratę. To nie jest mało, nawet mimo niemrawej postawy bydgoszczan na wyjazdach. Chris Holder, Tobiasz Musielak i Gleb Czugunow z pewnością jednak nie odpuszczą. W końcu przed play-offami byli uznawani za faworytów do awansu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!
OD TEGO ZAWODNIKA BĘDZIE DUŻO ZALEŻAŁO. Bartosz Zmarzlik wciąż jest liderem cyklu SGP z dużą przewagą. Raczej nic mu już tego piątego tytułu nie zabierze, ale nawet mimo prowadzenia w klasyfikacji generalnej po ośmiu rundach, można odnieść wrażenie, że nie jest to dobry sezon Polaka. W ostatnich dwóch turniejach nie meldował się w finale. Wypadałoby w Rydze przerwać tę bessę.
LICZBA - 3. Tyle zwycięstw już w tym sezonie ma Innpro ROW Rybnik nad #OrzechowaOsada PSŻ-em Poznań. Rybniczanie mają jakiś patent na poznaniaków. Wszystko wskazuje na to, że powinni ich pokonać po raz czwarty. Po wygranej na wyjeździe już w zasadzie jedną nogą są w upragnionym finale, ale będzie trzeba to jeszcze przypieczętować w sobotę na własnym torze. Rewelacja zaplecza PGE Ekstraligi będzie chciała jak najlepiej zaprezentować się na zakończenie sezonu.
Czytaj także:
Drastyczna kara dla Falubazu Zielona Góra! PGE Ekstraliga robi porządek z pseudokibicami
Na to czekał cały Toruń. KS Apator przekazał kapitalną informację