Arged Malesa Ostrów była jednym z dwóch faworytów Metalkas 2. Ekstraligi. Wszyscy spodziewali się, że ekipa Mariusza Staszewskiego pojedzie w finale zaplecza PGE Ekstraligi przeciwko Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Tymczasem jednak oba zespoły trafiły na siebie już w półfinale.
W nim w dwumeczu lepsza okazała się być ekipa z kujawsko-pomorskiego. - Cały sezon jechaliśmy bardzo dobrze, może poza słabszym początkiem, ale zdarzył się najsłabszy dzień w Bydgoszczy (pierwszy mecz półfinałowy - dop. red.) i Polonia to wykorzystała. Wszystko jest do odrobienia w sporcie, ale musielibyśmy trafić na swój bardzo mocny dzień, słabszy rywala, a był on normalny dla obu zespołów. Wygraliśmy, ale nie na tyle, ile potrzebowaliśmy - przyznał Staszewski w rozmowie z infostrow.pl.
Z zespołem w mediach społecznościowych pożegnał się już Gleb Czugunow. Na kolejny sezon nie zostanie także Wiktor Jasiński, który był wypożyczony z ebut.pl Stali Gorzów. Pod znakiem zapytania stoi przyszłość jeszcze kilku innych jeźdźców. A co z trenerem?
ZOBACZ WIDEO: Ogromny budżet Texom Stali. "Jak będzie trzeba, to go podwoimy"
- Nie wiem, wróżką nie jestem, więc nie mogę powiedzieć. Zobaczymy - dodał.
Przed szkoleniowcem wbrew pozorom jeszcze sporo pracy. Ostrowskich zawodników czekają finały Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych, a także cykl finałów Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów.
- Takie mam zadanie do wykonania. Jestem pracownikiem TŻ Ostrovii do końca października - skomentował.
Nie jest tajemnicą, że Mariusz Staszewski na brak zainteresowania narzekać nie może, bowiem wiele klubów chciałoby go u siebie w roli trenera pierwszej drużyny, jak i opiekuna dla młodzieży.