Mieszkają obok stadionu i przeszkadza im żużel. Największy problem stanowi... kurz

WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Chris Harris
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Chris Harris

Działacze Glasgow Tigers mają problem. Mieszkańcy, którzy na co dzień żyją w sąsiedztwie stadionu żużlowego skarżą się na kurz, który unosi się z obiektu i osiada na samochodach, oknach, ale i ma szkodzić dzieciom.

W tym artykule dowiesz się o:

Glasgow Tigers jest szkockim klubem żużlowym, który na co dzień ściga się na drugim poziomie rozgrywkowym w Wielkiej Brytanii - SGB Championship. Jego historia sięga roku 1928, kiedy to na Nelson Recreation Ground odbyły się pierwsze zawody żużlowe w tym mieście. Teraz miejscem zmagań Tygrysów jest Ashfield Stadium, a gwiazdą zespołu jest Chris Harris.

Niestety dla klubu, ale mieszkańcom Glasgow zaczął przeszkadzać kurz, który unosi się w trakcie treningów i zawodów. - Nie powinnam zabierać dzieci z ich własnego ogrodu, a muszę. Nasze samochody pokrywają się kurzem, który jest wszędzie. Moje okna tak naprawdę nigdy nie są czyste. Ciągle trzeba robić pranie - mówi jedna z mieszkanek, którą cytuje serwis glasgowlive.co.uk.

Tracey Galbraith w rozmowie z wymienionym portalem przyznała, że w trakcie meczów żużlowych dochodziło do sytuacji, że samochody podążające wokół stadionu musiały trąbić, bowiem kierowcy nie byli w stanie dojrzeć innych uczestników ruchu drogowego. Dodatkowo mieszkańcy skarżą się na fakt, że pobliskie ulice są oblegane przez kibiców, którzy zostawiają swoje samochody, gdzie tylko popadnie, głównie na chodnikach.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Przyjemski, Miśkowiak i Rusiecki

Mieszkańcy proszą klub, by należycie zadbał o nawodnienie toru, co mogłoby zmniejszyć problem. - Rozumiemy, że mieszkanie w pobliżu popularnego obiektu sportowego może prowadzić do pewnych niedogodności. Podjęliśmy jednak odpowiednie kroki, aby to wszystko załagodzić. Obejmuje to m.in. zapewnienie dwóch parkingów w dniu meczów, a także mogę zapewnić, że odpowiednio nawadniamy tor, aby utrzymać poziom pyłu na możliwie najniższym poziomie - poinformował Peter Faccena, dyrektor klubu z Glasgow.

Działacze podkreślają, że żużel w Glasgow istnieje od wielu lat, a od 1947 roku i nieprzerwanie od 1999 roku w tym samym miejscu i dotychczas liczba skarg była bardzo niewielka. Klub podkreślił, że dziesięć lat temu wydał dwa miliony funtów na uratowanie klubu oraz stadionu, a to wszystko po to, by sprawiać radość mieszkańcom.

Rada miejska zamierza wprowadzić zakaz parkowania na setkach ulic. Obejmie to również drogi wokół stadionu.

Przypomnijmy, że w 2022 roku Glasgow było gospodarzem Grand Prix Challenge, a sezon wcześniej mecz towarzyski reprezentacji Wielkiej Brytanii z reprezentacją Polski.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty