Przypomnijmy, że Mikkel Michelsen zaliczył fatalnie wyglądającego upadku z Bartoszem Zmarzlikiem podczas sobotniej rundy Grand Prix Łotwy w Rydze (wideo TUTAJ). Duńczyk owal opuścił na noszach w karetce i ze statusem niezdolnego do dalszej jazdy. Już pierwsze wieści z obiektu mówiły o możliwej kontuzji. Na antenie Eurosportu informowano o złamaniu prawego obojczyka.
Jak poinformował duński portal JydskeVestkysten - Michelsen nie jest jeszcze gotowy, by podać pełen raport medyczny.
- Niestety, mój sezon dobiegł końca - przyznał żużlowiec. - Kiedy będziemy mieć precyzyjne wieści, to przekażemy je wraz z moim teamem - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Przyjemski, Miśkowiak i Rusiecki
30-latek tym samym oficjalnie stracił szansę na zdobycie medalu mistrzostw świata, choć z tym praktycznie pogodził się w momencie wycofania z zawodów w Rydze. W tamtym momencie jego strata do wicelidera była minimalna, a przed rundą w Vojens do trzeciego Lamberta traci już 16 "oczek".
Już wcześniej Michelsen pogrzebał również szansę na to, by osiągnąć sukces w cyklu Speedway Euro Championship, a ponadto nie awansował z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa do fazy play-off w PGE Ekstralidze.
W przyszłym roku Michelsen w polskiej lidze będzie bronił barw KS Apatora Toruń.
Czytaj także:
- Maciej Janowski: Doszliśmy do tego, że zaczynam rozmowy z innymi klubami
- "To jest absolutne mistrzostwo świata". Fenomenalny manewr Sajfutdinowa na Motoarenie