Już na początku sierpnia działacze #OrzechowaOsada PSŻ-u Poznań pochwalili się przedłużeniem umowy z Szymonem Szlauderbachem. Wychowanek Unii Leszno w rozmowie na antenie Radia Elka nie ukrywał, że pierwsze rozmowy podjęte zostały przez włodarzy klubu już w czerwcu, a brak potrzeby zmiany otoczenia sprawił, że szybko udało się ustalić warunki kontraktu na rok 2025.
- Po odejściu z Leszna byłem w Gnieźnie, Bydgoszczy i w Poznaniu. Częste zmiany klubów nie wpływają dobrze na zawodnika, a przynajmniej tak było w moim przypadku. W tym roku wszystko pasowało, nie miałem się do czego przyczepić. Myślę, że klub był zadowolony i rozmowy bardzo wcześnie się rozpoczęły, a nam udało się szybko dojść do porozumienia. Dla mojego rozwoju to dobra decyzja - przyznał Szlauderbach w leszczyńskiej rozgłośni radiowej.
Dla Szlauderbacha będzie to drugi sezon spędzony w Poznaniu, co powoduje jedną z... najdłuższych współprac w jego karierze. Rok spędził on w Krakowie, tyle samo w Gnieźnie i Bydgoszczy. Tylko z Lesznem oraz z Rawiczem był związany dłużej, kiedy łączył startu w obu drużynach w latach 2018-2021.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Bajerski, Jabłoński i Przedpełski
- Prezes był bardzo konkretny, więc nieraz nie ma co czekać, bo wtedy też jest spokojniejsza głowa do końca sezonu. Wiedziałem, na czym stoję, nie muszę się martwić o przyszłość - dodał.
I choć już ponad miesiąc temu zadeklarował, w którym zespole pojedzie, to część menedżerów i prezesów dzwoniła do 25-latka. - Były jakieś zapytania pod koniec sezonu, ale nie ma odwrotu, bo odpowiednie dokumenty zostały wysłane. Zresztą nie chciałbym zmieniać klubu, bo czuję się tu dobrze - zakończył.
W minionym sezonie Szymon Szlauderbach w 18 spotkaniach Metalkas 2. Ekstraligi wykręcił 121 punkty i 20 bonusów w 89 wyścigach. To przełożyło się na średnią biegową 1,584.