Żużel. Wielu dziwi się, że go zostawili. Przekonały ich duże inwestycje w... mechaników

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek

Matias Nielsen zakończył ten sezon ze średnią 1,859 pkt/bieg i choć na giełdzie transferowym wciąż dostępni są lepsi zawodnicy, to działacze PSŻ Poznań szybko doszli do wniosku, że chcą przedłużyć umowę z Duńczykiem. Wielu dziwi się temu ruchowi.

Obecnie w Metalkas 2. Ekstralidze wciąż wolni są choćby Nicki Pedersen, Andreas Lyager, Niels Kristian Iversen, Kenneth Bjerre, Vaclav Milik, a mimo to poznanianie bez wielkiego namysłu postawili na Nielsena, który w tym roku zdobywał mniej punktów niż wszyscy wymienieni wcześniej zawodnicy. Okazało się, że zdecydowały inne względy.

Wielkopolanie postanowili dość szybko zbudować skład na kolejny sezon, ale nie chcieli dokonywać zupełnej rewolucji, bo przecież zespół był blisko sprawienia gigantycznej sensacji i awansowania do finału Metalkas 2. Ekstraligi. Skupiono się na wzmocnieniu formacji krajowej (Bartosz Smektała), a także dobrym zawodniku U24 (Norick Bloedorn). Z tego też powodu ustalono, że lepiej nie zmieniać drugiej linii (Szymon Szlauderbach i Matias Nielsen), która w tym roku spisała się zgodnie z oczekiwaniami. Oczywiście w Poznaniu zostanie także lider Ryan Douglas.

Duńczyk miał jeszcze jeden argument. Okazuje się bowiem, że pod koniec sezonu Nielsen nawiązał współpracę z bardzo szanowanym w środowisku mechanikiem Markiem Hućko. Były zawodnik był w ostatnich latach widywany w boksach Bartosza Zmarzlika i Patryka Dudka, a przed laty pomagał także choćby Nickiemu Pedersenowi. Jego wiedzy i doświadczenia nikt nie jest w stanie podważyć.

ZOBACZ WIDEO: Buczkowski nie przeszedł do PGE Ekstraligi. Czy obecnie jest mu zbyt wygodnie?

To zresztą niejedyny uznany współpracownik w boksie Duńczyka. Od kilku lat mocno współpracuje z nim także Robert Flis, czyli kolejny były żużlowiec Stali Gorzów. Zatrudnienie takich specjalistów było dla władz PSŻ sygnałem, że Nielsen bardzo poważnie traktuje swoją karierę i zamierza inwestować wszystkie dostępne środki, by stawać się coraz lepszym zawodnikiem. Uznano więc, że nie ma sensu wydawać większych pieniędzy na poszukiwania innych żużlowców i lepiej postawić właśnie na 25-latka.

Świadczą także o tym same wyniki. W drugiej części sezonu Nielsen zdobywał dwucyfrowe wyniki w 9 z 11 meczów.

To zresztą nie koniec ciekawych informacji z Poznania, bo okazuje się, że kandydatem na nowego menedżera zespołu po Adamie Skórnickim jest, były opiekun gdańskiego zespołu Eryk Jóźwiak.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty