Żużel. Piękne słowa o Stanisławie Chomskim. Zawodnik zdobył się na szczere wyznanie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mathias Pollestad
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mathias Pollestad
zdjęcie autora artykułu

Nie milkną echa zwolnienia Stanisława Chomskiego przez ebut.pl Stal Gorzów. Decyzję działaczy komentowali m.in. Martin Vaculik i Szymon Woźniak, a trenerowi za współpracę podziękował także Mathias Pollestad.

Mathias Pollestad jest jednym z kilku uzdolnionych zawodników, którzy są w kadrze Enea Stali Gorzów na rozgrywki w ramach U-24 Ekstraligi. Norweg zdołał już jednak zadebiutować w PGE Ekstralidze, a to zasługa szkoleniowca Stanisława Chomskiego, który widzi w nim potencjał na solidnego żużlowca, więc i zdecydował się z niego skorzystać, kiedy zaszła taka potrzeba.

"Dziękuję, że wierzyłeś we mnie od pierwszego dnia, kiedy przyjechałem do Stali Gorzów" - napisał zawodnik w mediach społecznościowych.

Norweg, który w tym sezonie został drugim indywidualnym wicemistrzem świata juniorów, dodał, że dzięki Chomskiemu uwierzył, że może odnosić sukcesy w czarnym sporcie, bo kiedy przybył do Stali, nie miał praktycznie żadnego doświadczenia w poważnej rywalizacji.

ZOBACZ WIDEO: Finansowe eldorado? Gwiazda ligi wprost o swoich zarobkach

Pollestad podkreślił, że w trakcie trzyletniej współpracy z Chomskim nie tylko nabierał doświadczenia na polskich torach, ale oprócz brązowego medalu SGP2 sięgnął również po srebrny krążek Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów w 2022 roku.

"W U24 Ekstralidze jestem jednym z kilku młodych zawodników, którzy posiadają w swojej kolekcji dwa medale - złoty za rok 2023 i srebrny za rok 2024. W lidze duńskiej z kolei reprezentując klub GSK Liga zdobyłem najwięcej punktów wśród żużlowców U21. To również twój wkład!" - dodał.

Zawodnik opowiedział, jak Chomski wspierał go nie tylko w rozwoju sportowym, ale i w życiu prywatnym. "Dziękuję za dobre chwile, takie jak te, kiedy pomogłeś mi przeprowadzić się do nowego mieszkania, na górze, bez windy. Że się nie poddałeś, dopóki nie skończyliśmy. Za wszystkie razy, kiedy woziłeś mnie na leczenie i nie mniej ważne, za wszystkie godziny spędzone w samochodzie w drodze na mecze" - czytamy na profilu Pollestada.

19-latek podkreślił, że był spragniony jazdy w PGE Ekstralidze bardziej, niż uważał sam szkoleniowiec i czasem miał problemy ze zrozumieniem powodów. "Zawsze wiedziałem, że chcesz dla mnie jak najlepiej i nie chcesz mnie wrzucić na głęboką wodę, zanim nie zdobyłem wystarczająco doświadczenia. Plan, który opracowaliśmy, jest konsekwentnie realizowany" - możemy przeczytać.

"Stanisław, dziękuję Ci raz jeszcze za to, że sprawiłeś, iż w siebie uwierzyłem i w to, że pewnego dnia będę mógł rywalizować na szczycie. Zawsze będziesz dla mnie wiele znaczył. I już teraz mi ciebie brakuje" - zakończył Norweg.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty