Nie mieli szczęścia żużlowcy Orlen Oil Motoru Lublin i Betard Sparty Wrocław, bowiem pogoda storpedowała pierwotne plany i na rewanżowe spotkanie o Drużynowe Mistrzostwo Polski musieliśmy poczekać nieco dłużej. Decyzją władz polskiego żużla oraz telewizji konfrontację w Lublinie przełożono na poniedziałek - 7 października.
Nie wszystkim ta decyzja się spodobała. Fani wrocławskiej drużynie zrzeszeni w grupie "Spartanie" pisali w mediach społecznościowych, że decyzja o takim terminie jest skandaliczna. Dali temu wyraz również w poniedziałkowy wieczór przy Alejach Zygmuntowskich.
W trakcje prezentacji w sektorze, którzy zajmuje wrocławska społeczność, zrobiło się totalnie pusto. Taki stan trwał kilka minut i ci, którzy przejechali ponad 500 kilometrów za swoją drużyną - po drugiej gonitwie wrócili na miejsca.
Wrocławianie swoje niezadowolenie wyrażają również poprzez wulgarne okrzyki, których odbiorcami są władze polskiego żużla oraz telewizja.
Po pierwszej serii wrocławscy kibice nie mają powodów do zadowolenia, bo Sparta przegrywała 6:18.
ZOBACZ WIDEO: Woźniak o swoim udziale w walkowerze. Stanowcza reakcja zawodnika