Żużel. Oni wyróżnili się w finałach PGE Ekstraligi. Łaguta spełnił marzenie i jest MVP

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Artiom Łaguta przed Dominikiem Kuberą
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Artiom Łaguta przed Dominikiem Kuberą

Nie było większych emocji związanych z rywalizacją o złoto i brąz w PGE Ekstralidze, lecz nie znaczy to, że nie było na kim zawiesić oka. Wybraliśmy siódemkę wspaniałych finałowej części. Za MVP uznać trzeba Artioma Łagutę, lidera wicemistrzów kraju.

Siódemka 19. i 20. kolejki PGE Ekstraligi.

Artiom Łaguta (Betard Sparta Wrocław) - 16+1 i 14+1 pkt. Najmocniejszy zawodnik całej rundy play-off, bo nie tylko fazy finałowej. Imponują jego liczby i to, że nie zanotował żadnej pojedynczej wpadki. Fenomenalną jazdę potwierdził we Wrocławiu, a i w Lublinie podkręcił licznik, utrzymując pierwsze miejsce pod względem średniej biegowej w całym sezonie. Jak sam przyznał, spełnił dzięki temu swoje marzenie z początków ekstraligowych startów. Przy okazji zdetronizowanie Bartosza Zmarzlika to z pewnością dla niego dodatkowa satysfakcja.

Patryk Dudek (KS Apator Toruń) - 10 i 12+2 pkt. Dwumecz o brąz potwierdził, że ten sezon ligowy będzie mógł spokojnie wrzucić do woreczka z napisem: "udane". Fundamentalna postać "Aniołów" w drodze po drugi z rzędu medal. Dużo punktów, żadnego zera.

Bartosz Zmarzlik (Orlen Oil Motor Lublin) - 9+1 i 9 pkt. Pierwsza część zawodów we Wrocławiu jeszcze nie po jego myśli, ale później wskoczył na optymalny pułap, co przedłużone zostało w rewanżu nad Bystrzycą. Dwukrotnie uciekł choćby Łagucie, któremu godnie oddał pierwszeństwo w PGE Ekstralidze, jeśli mowa o statystykach indywidualnych.

Jakub Miśkowiak, U24 (ebut.pl Stal Gorzów) - 8 i 9 pkt. Wyróżniał się na tle pozostałych jeźdźców z kategorii U24. Nie uniknął kilku zer, ale to już jest trochę jego domeną w PGE Ekstralidze, że bardzo udane starty przeplata właśnie takimi. Na pewno widać było po nim sporo chęci do walki, mimo że sytuacja gorzowian z każdą minutą rywalizacji z torunianami stawała się coraz gorsza.

Emil Sajfutdinow (KS Apator Toruń) - 12 i 9 pkt. O tym, że jeździ tak, jakby w sierpniu w ogóle nie miał żadnej kontuzji, już sporo powiedziano. Poprowadził "żółto-niebiesko-białych" do sukcesu, jeżdżąc przeciwko Stali na bardzo wysokim poziomie od początku do końca.

ZOBACZ WIDEO: Rewelacyjny u siebie i słaby na wyjazdach. Lebiediew o błędach

Krzysztof Lewandowski (KS Apator Toruń) - 6+2 i 5+3 pkt. Cichy bohater triumfatorów dwumeczu o trzecie miejsce. Zaskoczył bardzo pozytywnie, najpierw radząc sobie na niełatwym torze w Gorzowie (pokonał m.in. Palucha, Miśkowiaka, Fajfera), a następnie przenosząc to na domowy grunt w Toruniu (pokonał m.in. Vaculika, Woźniaka). To jest nawet nie promyczek, a promyk nadziei, że w sezonie 2025 będzie w stanie zanotować progres.

Bartosz Bańbor (Orlen Oil Motor Lublin) - 4+1 i 7 pkt. Punktowo w finałach delikatnie przyćmił Wiktora Przyjemskiego. Przede wszystkim wyraźnie było widać, że bardziej zaznacza się w ogólnej rywalizacji, niż miało to zwykle miejsce przez cały rok. A to właśnie przełożyło się na koniec na lepszą skuteczność.

***

Powyższe zestawienie jest wyborem najlepszych siedmiu zawodników danej kolejki w PGE Ekstralidze. Są oni wybierani zgodnie z obowiązującym regulaminem (w składzie zawodnik do lat 24 oraz minimum czterech Polaków - w tym dwóch juniorów).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty