49-latek odniósł się do komentarzy, jakie pojawiły się w ostatnim czasie w social mediach. Zdaniem kibiców osłabia się poziom Grand Prix, przez co Bartosz Zmarzlik ma już mieć w kieszeni szósty tytuł mistrza świata. Crump nie ukrywa, że to brak szacunku do innych uczestników czempionatu.
- Bartek i reszta zawodników też mają swoją granicę. Bartek miewał chwilę zawahania w połowie sezonu, a to moim zdaniem dowodzi, że różnica między nim a resztą wyraźnie się zmniejsza. Wiadomo, że Robert (Lambert), Daniel (Bewley) czy Fredrik (Lindgren) muszą wskoczyć na wyższy poziom, aby mu dorównać. Jednak wszyscy są w stanie sprawić, że dany wieczór będzie właśnie ich. Różnica jest taka, że oni muszą być każdego wieczoru zawodnikami światowej klasy - przyznał Crump w rozmowie ze "Speedway Star".
- Przez całą karierę czułem, że wygrywam tytuły w... złe noce. Musisz dostać się w takim turnieju do finału, w momencie, kiedy naprawdę wszystko idzie źle. Bartosz to robi. Pozostali zawodnicy jednak dążą cały czas do standardów, które on wyznacza - dodał indywidualny mistrz świata w sezonach 2004, 2006 i 2009.
ZOBACZ WIDEO: Woźniak o swoim udziale w walkowerze. Stanowcza reakcja zawodnika
Crump przyznał, że ma nadzieję iż kilku zawodników dobrze wejdzie w nowy sezon i da Zmarzlikowi popalić, dzięki czemu będziemy mieli znacznie ciekawszą rywalizację.
W ostatnich dniach poznaliśmy kompletną obsadę cyklu Speedway Grand Prix. Czterech zawodników zapewniło sobie przepustkę do mistrzostw świata poprzez turniej Challenge, a czterech szczęśliwców zostało wytypowanych przez promotora rozgrywek i światowych decydentów. Jason Crump w rozmowie ze "Speedway Star" nie ukrywał radości z tego, że do elitarnego grona wjechał Brady Kurtz.
Australijczyk ma za sobą rewelacyjny sezon. - Jestem zachwycony, że Brady się zakwalifikował, bo to prawdopodobnie najlepszy zawodnik na świecie, który w ostatnich latach nie zaznał cyklu Grand Prix. Jest w nim dużo zapału i głodu do ścigania, więc to mi się w nim podoba. To świetny "dodatek" do Grand Prix, taki odpowiednik Dana Bewleya i Jacka Holdera. Brady zaznał prawdziwego bólu, aby dojść do miejsca, w którym się znalazł. To sprawi, że bardziej doceni udział w SGP - przyznał Crump.