Żużel. Dane telemetryczne nie pozostawiają złudzeń. Chodzi o Zmarzlika i Łagutę

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Kolejny sezon w polskich rozgrywkach ligowych towarzyszy nam telemetria. To ona pozwala sędziemu rozstrzygnąć losy wyścigów, gdy zawodnicy mijają metę na styku. Jest również skarbnicą dodatkowych statystyk.

W tegorocznej kampanii PGE Ekstraligi rozegrano 69 meczów. Zawodnicy, którzy rywalizowali o punkty Drużynowych Mistrzostw Polski, pokonali prawie sześć tysięcy kilometrów. Do okrągłego rezultatu zabrakło niewiele, bo 64 metrów i 63 centymetrów.

Wyprzedzano 469 razy, co daje średnią 6,80 mijanek na mecz. Kibice zauważają, że nie jest to wynik, który powinien zadowalać w najlepszej lidze świata. Tym bardziej że fani oczekują produktu najwyższej jakości i widowiska.

Najszybszymi żużlowcami byli Bartosz Zmarzlik i Artiom Łaguta. Zawodnik Orlen Oil Motoru Lublin osiągnął najwyższą prędkość maksymalną, która w meczu Motoru z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa wyniosła 126,4 km/h.

ZOBACZ WIDEO: Woźniak o swoim udziale w walkowerze. Stanowcza reakcja zawodnika

Rosjanin z polskim paszportem odnotował z kolei najwyższą średnią prędkość, która wyniosła 91,8 km/h. Zdarzyło się to w trakcie 5. biegu majowej konfrontacji Betard Sparty Wrocław z Fogo Unią Leszno.

Pełne dane telemetryczne dostępne są w aplikacji Speedway Ekstraligi.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty