Miniony sezon był szóstym w historii istnienia Cellfast Wilków Krosno. Przez ten czas klub miewał wzloty, ale i upadki. Były powody do radości, ale i też do smutku. Przez ten okres czyniono wiele, aby krośnieńska społeczność doczekała się potężnego ośrodka żużlowego. Szybko udało się ten cel zrealizować w postaci awansu do PGE Ekstraligi.
Równocześnie z rozwojem klubu dbano o młodzież. Przeznaczono na nią coraz więcej pieniędzy, a dziś to spora część budżetu jest wydawana na to, by krośnianie za kilka lat doczekali się wychowanków na wysokim poziomie, którzy będą wartościowym wsparciem dla seniorów.
W czwartek kolejni adepci uzyskali certyfikaty żużlowe. W efekcie formacja do 21. roku życia w klubie z Podkarpacia osiągnęła dwucyfrowy wynik.
ZOBACZ WIDEO: Woźniak o swoim udziale w walkowerze. Stanowcza reakcja zawodnika
- Mamy dziesięciu zawodników z licencjami w klasie 500cc posiadających ważne kontrakty z naszym klubem, bowiem 10 października dołączyli do nich Arkadiusz Kordek i Oskar Kręglicki. Jest to młodzież do oszlifowania, stąd też mamy taki młody i prężny sztab szkoleniowy - przyznał dyrektor klubu, Michał Finfa podczas konferencji prasowej.
Liczna formacja młodzieżowa z pewnością cieszy klub, bo działacze, jak i sztab szkoleniowy nie muszą się martwić o przyszłość. Jednakże to też generuje pewnego rodzaju problemy, bo jeździć chce każdy, a liczba miejsc jest ograniczona.
- Musimy się zebrać, przemyśleć i ustalić, co dalej. Na pewno na czele formacji młodzieżowej staną Piotr Świercz i Szymon Bańdur, a w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów może pojechać pięciu zawodników. My mamy ich aż dziesięciu. Chcemy jednak zrobić wszystko, by zapewnić im jazdę - dodał Finfa.
Na nieszczęście Wilków działa fakt, że drużyna w sezonie 2025 nie weźmie udziału w U24 Ekstralidze. To była dobra okazja do dodatkowych występów dla zawodników.