Prezes nie gryzł się w język. "Polski żużel jest bardzo chory i nikt go nie leczy"

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: zawodnik Polonii Piła
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: zawodnik Polonii Piła

Prezes Polonii Piła Dariusz Pućka w rozmowie z WP SportoweFakty zwrócił uwagę na fakt, że problemów w polskim żużlu nie brakuje. - To zaczyna walić się od spodu - ocenił dosadnie działacz.

Mateusz Domański: Jak obecnie wygląda wasza sytuacja? Wiadomo, że w tym sezonie borykaliście się z problemami finansowymi...

Dariusz Pućka, prezes Polonii Piła: Problemy jeszcze mamy, ale staramy się je rozwiązać i myślimy o kolejnym sezonie.

A jak układają się te myśli w kontekście kolejnego sezonu? Jakie cele sobie zakładacie?

Myślę, że jest jeszcze za wcześnie na taką rozmowę. Oczywiście będziemy się starać walczyć o jak najwyższe cele, czyli wyjście z ligi, w której jesteśmy. Nie chcę jednak za wcześnie mówić o planach, bo przecież nawet nie wiemy, z kim będziemy w tej lidze jechać. Jeszcze za wcześnie na deklaracje.

ZOBACZ WIDEO: Woźniak o swoim udziale w walkowerze. Stanowcza reakcja zawodnika

Z jednej strony tak, ale z drugiej - trzeba już budować skład. Jakie koncepcje w tym kontekście macie?

Mamy kilka wersji składu, w zależności od naszych możliwości. Na tę chwilę jest to naprawdę duży wachlarz. Jest na tapecie też wypracowany skład, do którego chcemy zmierzać.

Negocjacje z zawodnikami są trudne?

Na tę chwilę nie prowadzimy żadnych negocjacji z zawodnikami. Jesteśmy po wielu rozmowach i mamy rozeznanie oczekiwań wielu żużlowców, a poza tym rozeznaliśmy swoje możliwości. Gdy będzie wiadomo więcej, z pewnymi zawodnikami usiądziemy do konkretniejszych rozmów.

W tym sezonie rozpoczął się remont pilskiego stadionu. To na pewno dobra wiadomość dla waszego klubu.

Oczywiście. Myślę, że dla całego polskiego żużla to dobra informacja, jak gdzieś coś pod kątem m.in. infrastruktury się dzieje. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że dochodzi do zmian u nas.

Wiadomo, że w polskim żużlu perturbacji nie brakuje. Wspomniał pan o tym, że nie jest nawet pewne, z kim będziecie rywalizować w kolejnym sezonie. Pojawiały się nawet spekulacje, że Polonia Piła może dostać zaproszenie do Metalkas 2. Ekstraligi. Coś było lub jest na rzeczy?

Wszyscy pasjonujemy się nie tym, co trzeba. Polski żużel jest bardzo chory i nikt go nie leczy. To jest przewlekła choroba, której nikt nie zwalcza. Jeżeli chodzi o to, w której lidze pojedziemy to... możemy równie dobrze w ogóle nie jechać. A możemy jechać w Metalkas 2. Ekstralidze czy Krajowej Lidze Żużlowej. To też dowód, że jest tutaj do zrobienia dużo rzeczy na szczeblu centralnym - nie tylko na klubowym.

Dlaczego pan mówi, że w ogóle możecie nie jechać?

Wszystko może się zdarzyć. Może brakować drużyn, mogą wydarzyć się też inne rzeczy. Zakładamy, że jedziemy w Krajowej Lidze Żużlowej i będziemy chcieli pokazać sponsorom oraz kibicom, że chcemy ją wygrać.

Mówi pan o chorobie polskiego żużla. Jak go wyleczyć? Czy pańskim zdaniem jest jakiś złoty środek?

Złotego środka nie ma, tylko każda nieleczona choroba kończy się jakimiś poważniejszymi komplikacjami. A polskiego żużla niestety nie leczy nikt.

Czy do rozprzestrzeniania się tej choroby przyczyniają się coraz to większe pieniądze?

Myślę, że tak - w takim sensie, że nikt nad tym wszystkim nie panuje i spirala się nakręca. To jest jednak również pochodna lat zaniedbań i braku działania w kierunku remontu polskiego żużla. Chcieliśmy stworzyć ligę na wzór NBA czy lig amerykańskich i po części to się udało, ale o kilku tematach się zapomniało i to zaczyna walić się od spodu. Wszyscy narzekają i mówią, że Krajowa Liga Żużlowa jest najsłabsza. I faktycznie jest, bo ma najpłytsze budżety. Od razu widać wszystkie bolączki. Problemy dotyczą jednak klubów na wszystkich poziomach rozgrywkowych.

Mówi się, że z Krajowej Ligi Żużlowej najlepiej jak najszybciej uciekać. Czy pan również ma takie poczucie?

Ta liga - mimo wszystko - ma dość wysoki poziom sportowy. Ona nie jest taka nudna dla kibica. Wiele spotkań jest bardzo ciekawych, ale pewnie każdy chce awansować i być w lidze z pełnymi transmisjami telewizyjnymi, a także walczyć o wyższe cele. Każdy chce się rozwijać.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty