Bartosz Bielecki, WP SportoweFakty: Co przesądziło o podpisaniu umowy z Energa Wybrzeżem? Miałeś jeszcze jakieś propozycje?
Tim Soerensen (nowy zawodnik Energa Wybrzeża Gdańsk): Ludzie wokół klubu są naprawdę mili, mam też ambicje na przyszłość. Jeśli przyjrzeć się przeszłości i zawodnikom z Danii, którzy dołączyli do drużyny Wybrzeża, to widać, że są teraz w PGE Ekstralidze, więc wydaje się to dobrym miejscem do budowania kariery.
Jaki był najtrudniejszy moment w tym roku?
Miałem dwa takie momenty. Pierwszy był na początku sezonu, kiedy nie zdobywałem tylu punktów dla Abramczyk Polonii Bydgoszcz, ile by mnie satysfakcjonowało. Drugi to porażka w finale Metalkas 2. Ekstraligi z Innpro ROW-em Rybnik.
ZOBACZ WIDEO: Gollob odniósł się do zamieszania z dzikimi kartami. "Nie zawsze wszystko rozumiem"
Masz w Polsce ulubione tory oraz te mniej lubiane?
Może nie ulubione, ale bardzo lubię ścigać się na torach w Rybniku oraz Rzeszowie, gdzie w ostatnich latach zawsze solidnie punktowałem.
Wielu zawodników decyduje się na starty na Wyspach Brytyjskich. Jak zapatrujesz się na taką możliwość?
Wielka Brytania to wyjątkowe miejsce, jest tam mnóstwo meczów. Trzeba być tam zaangażowanym w stu procentach. Ja nie mam sprzętu na starty w Wielkiej Brytanii, dlatego tam się nie ścigam. Skupiam się na innych ligach w Europie.
W tym roku razem z drużyną z Bydgoszczy byliście o krok od awansu do PGE Ekstraligi. Z reguły w takich momentach sportowcom towarzyszy żal, złość i poczucie, że można było zrobić więcej. Jak to wygląda u ciebie?
Tor miał ten sam kształt co zawsze, nie możemy obwiniać toru, ani niczego innego. Tego dnia robiłem wszystko, co mogłem, ale niestety chłopcy z Innpro ROW-u Rybnik okazali się lepsi.
Jak wspominasz swój czas w Abramczyk Polonia Bydgoszcz?
Nie mogę powiedzieć złego słowa o swoim czasie w Bydgoszczy. To bardzo fajne miejsce i miasto, a klub jest bardzo pomocny. Zrobiłem duży krok naprzód w swojej karierze, więc jestem szczęśliwy.
Do tej pory w Polsce zwiedziłeś parę klubów. Który najmilej wspominasz?
Wszystkie kluby, w których byłem, miały swoje złe i dobre chwile. Dzięki startom w Polsce zrobiłem ogromny krok naprzód w swojej karierze, więc jestem bardzo zadowolony z poprzednich klubów.
Masz przygotowaną jakąś specjalną dietę? Czy sam dbasz o to, żeby być odpowiednio przygotowanym?
Teraz, poza sezonem, uważam na to, co jem, ale jestem elastyczny. Lekkie przygotowania już zacząłem, a od stycznia ruszam pełną parą z treningami. Wtedy też będę pilnował diety.
Sezon zakończyłeś upadkiem podczas 72. Łańcucha Herbowego Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Czy z twoim zdrowiem jest już wszystko w porządku?
Myślę, że większość zawodników czuje jakiś dyskomfort w swoim ciele, coś nas codziennie boli, więc to nic wielkiego. Jak najbardziej wszystko jest w porządku.
Na koniec, jakie są twoje cele na nadchodzący sezon?
Mój prywatny cel to zajęcie miejsca w pierwszej piątce duńskich eliminacji, abym mógł wystartować w rundach kwalifikacyjnych do Speedway Euro Championship oraz Speedway Grand Prix. Chciałbym też awansować do finału Indywidualnych Mistrzostw Danii. W Gdańsku chciałbym, aby drużyna utrzymała się w Metalkas 2. Ekstralidze, jeśli w niej wystartujemy. Jeśli natomiast wystartujemy w Krajowej Lidze Żużlowej, to musimy ją wygrać i szybko wrócić ligę wyżej.