Miniony sezon okazał się znakomity dla Lejonen Gislaved, które pierwszy raz od 2009 roku, a trzeci w historii sięgnęło po drużynowe mistrzostwo Szwecji. "Lwy" wygrały aż szesnaście z osiemnastu meczów, ponosząc zaledwie jedną porażkę. W play-off były niezwyciężone i w pełni zasłużenie odniosły triumf w Bauhaus-Ligan.
Sternicy z Gislaved dość szybko przeszli do budowy kadry na 2025 rok. Do tej pory ogłoszono już podpisanie umów z dziewięcioma zawodnikami. W tym znajdują się: Kacper Woryna, Dominik Kubera, Mateusz Cierniak, Robert Chmiel, Oliver Berntzon, Casper Henriksson, Sammy Van Dyck, Erik Persson i Alfons Wiltander.
- Budowa idzie zgodnie z planem, a naszą ambicją jest wprowadzenie jak najmniejszej liczby zmian. Wygraliśmy wiele meczów, a teraz zostaniemy surowo "ukarani" średnią, przez co będziemy musieli pracować z większą liczbą zawodników z niższym przelicznikiem. Podobnie, jak w poprzednich latach, pomysł jest taki, żeby jeździć różnymi zespołami i dawać szansę większej liczbie żużlowców. Na razie jesteśmy zadowoleni - przyznaje menadżer klubu, Mikael Holmstrand, cytowany przez portal speedwayfans.se.
W Gislaved pozostały dwa wolne miejsca w składzie. Kto może je zająć? - To się okaże, nie mamy podpisanych umów. Mamy teraz czołowych zawodników, szeroki wybór, mamy Szwedów i mamy juniorów. Skład mamy konkretny, który powinien dobrze sprawdzić się w sezonie zasadniczym. Będziemy dalej doskonalić zespół, ale na teraz nie mamy nikogo nowego - kontynuuje Holmstrand.
ZOBACZ WIDEO: Był blisko odejścia ze Stali. "Zdawałem sobie sprawę, że to mogę być ja"
Jak widać, wśród zakontraktowanych brakuje Bartosza Zmarzlika, czyli bezsprzecznie najlepszego żużlowca ligi szwedzkiej (średnia biegowa 2,724) i zarazem rzecz jasna lidera Lejonen w trzech ostatnich sezonach Bauhaus-Ligan. Pojawia się więc znak zapytania, co do skandynawskiej przyszłości indywidualnego mistrza świata.
- Każdy chce mieć w swojej drużynie najlepszego żużlowca świata. My też tego chcemy, ale wiąże się to z kosztami. Zarząd na bieżąco opiera się na przewidywaniach, czyli na tym, czy maksymalnie wykorzystamy zawodników z tego roku z wysokimi średnimi i większą liczbą z niskimi, czy też będziemy mieć bardziej wyrównany zespół. Wiadomo, że Zmarzlik jest dla nas interesujący - kwituje działacz drużynowego mistrza Szwecji na żużlu.