Piotr Świderski jest jedną z nowych twarzy w ekipie Cellfast Wilków Krosno. Transfer szkoleniowca zaskoczył środowisko, bo wydawało się, że rawiczanin raczej nie znajdzie pracodawcy w roli trenera. Tymczasem dostał szansę na zapleczu PGE Ekstraligi.
- Kontakt mieliśmy cały czas, ponieważ wciąż działam przy żużlu. Gdzieś ten temat się pojawił i trochę musiałem pomyśleć, bo odległość Krosna od mojego miejsca zamieszkania jest duża, ale zgodziłem się i teraz pracuję dla Cellfast Wilków - przyznał Świderski w rozmowie z ekstraliga.pl.
Skład krośnieńskiej drużyny w trakcie okienka transferowego przeszedł metamorfozę. Zatrzymano co prawda Dimitriego Berge i Kennetha Bjerre, jednakże przyszło aż czterech nowych jeźdźców: Jakub Jamróg, Tobiasz Musielak, Mathias Pollestad i Krzysztof Sadurski, z którym ostatecznie zerwano porozumienie sprzed kilku tygodni.
- Miałem wiedzę o tym jak ten skład się kształtuje. W pełni go akceptuję i utożsamiam się z tą drużyną - dodał Świderski.
Prezes Cellfast Wilków Krosno nie ukrywa, że głównym celem drużyny ma być awans do play-offów. Tam rozpocznie się walka od nowa. - Będziemy działać na spokojnie, bez zbędnego "pompowania balonika" i raczej od tego uciekamy. Patrzymy na Metalkas 2. Ekstraligę, wiemy, jak inne drużyny zmontowały składy i nie będziemy hucznie niczego zapowiadać - skomentował.
ZOBACZ WIDEO: Orzeł z innym prezesem zyska nową jakość? Jest jeden warunek