Żużel. Prezes klubu potwierdza zaległości względem zawodników. Niektórzy nie dostali nawet złotówki!

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Oskar Polis w żółtym kasku
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Oskar Polis w żółtym kasku

Nie tylko polskie kluby są w finansowym potrzasku. Podobnie jest w Szwecji, skąd napływają informacje o kolejnych ośrodkach zalegających pieniądze swoim zawodnikom. Tak jest m.in. w Hallstavik.

W ostatnim czasie w polskim środowisku tematem numer jeden są potężne problemy finansowe ebut.pl Stali Gorzów. Szerokim echem odbiły się także zaległości wobec zawodników Unii Tarnów, Ultrapur Startu Gniezno i Polonii Piła. Swoje problemy mają także poza granicami naszego kraju. W ostatnim czasie sporo pieniędzy straciła Dackarna Malilla, która padła łupem oszustów (więcej TUTAJ).

Swoją zadyszkę złapała także Rospiggarna Hallstavik. Zresztą klub nie utrzymuje tego w tajemnicy. To właśnie finanse były kluczowe w rozstaniu z polskim szkoleniowcem, Piotrem Żyto. - Klub przejęliśmy w marcu 2024 roku. Rok temu o tej porze klub miał długu na ponad 3,5 miliona długu za lata 2020-2023. Zostały one spłacone - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty prezes klubu Jonas Andersson.

Problemy finansowe z ostatnich lat odbijają się na obecnej działalności. Nie jest tajemnicą, że klub nie wypłacił swoim zawodnikom wynagrodzeń. Oskar Polis w rozmowie z po-bandzie.pl przyznał, że nie otrzymał pieniędzy za jakikolwiek swój występ w kraju Trzech Koron.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Wróbel, Kołodziej i Cegielski

- Pracowaliśmy bardzo ciężko w tym sezonie, aby uporządkować ten bałagan, który zastaliśmy wraz z przejęciem klubu. To prawda, że w tej chwili mamy długi u zawodników, ale płacimy co tydzień kolejne faktury i rachunki. Nasze zobowiązania nie są tak duże, jak te, które zastaliśmy za ubiegły rok. Znacznie zwiększamy budżet za sprawą kolejnych sponsorów - dodał nasz rozmówca.

Jonas Andersson zapewnia, że każdy zawodnik, wobec którego klub ma jakiekolwiek zobowiązania może spać spokojnie, bowiem wszystko zostanie spłacone, co do jednej szwedzkiej korony. Czy te wszystkie doniesienia ws. sytuacji finansowej klubu zagrażają w jakikolwiek sposób przyszłości tego ośrodka?

- Rospiggarna na pewno wystartuje w przyszłym sezonie w Bauhaus-Ligan. Powiem więcej, w nadchodzących sezonach będziemy czołowym klubem z naprawdę bardzo dobrą sytuacją ekonomiczną. Nie pracowalibyśmy tak ciężko, gdybyśmy w to nie wierzyli. Wygraliśmy w tym roku zaledwie trzy mecze, ale kibice i sponsorzy są zachwyceni tym, jaką pracę wykonujemy. To też pomogło nam zwiększyć frekwencję na stadionie - skomentował Andersson.

Przypomnijmy, że w tym sezonie w barwach Rospiggarny Hallstavik poza wspomnianym Oskarem Polisem startowali również m.in.: Artiom Łaguta, Kai Huckenbeck, Wiktor Przyjemski, Jakub Jamróg oraz Kacper Pludra. Pierwsi dwaj podpisali już kontrakty na rok 2025.

Komentarze (1)
avatar
Mega beka z gorzowiaczków
14.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
To w Szwecji też płacą złotówkami?