Żużel. Tragiczny wypadek zakończył wszystko. Opole zalało się łzami

Materiały prasowe / kolejarzopole.pl / Na zdjęciu: Gerard Stach
Materiały prasowe / kolejarzopole.pl / Na zdjęciu: Gerard Stach

Gerard Stach jest jedną z legend opolskiego żużla. Robił błyskotliwą karierę, która została przedwcześnie przerwana przez tragiczny wypadek. Zmarł zaledwie kilka godzin po nim. Miał 22 lata.

W tym artykule dowiesz się o:

Gerard Stach urodził się 20 listopada 1952 roku w Opolu. Był wychowankiem tamtejszego Kolejarza. Już na początku swojej kariery wyróżniał się talentem i determinacją, które przyciągały uwagę kibiców i ekspertów. W tamtych czasach Opole żyło żużlem, a Stach miał być jego symbolem na długie lata.

W 1972 roku, w wieku 20 lat, Stach zadebiutował w lidze. Choć dzisiaj taki wiek uznawano by za późny na rozpoczęcie kariery, w latach 70. standardy były inne. Wkrótce po swoim debiucie zaczął osiągać wyniki, które uczyniły go jednym z liderów Kolejarza Opole.

W 1974 roku Stach notował średnią 2,38 pkt na bieg, ustępując w zespole jedynie Jerzemu Szczakielowi, ówczesnemu mistrzowi świata. Jego rozwój był błyskawiczny, a eksperci wróżyli mu świetlaną przyszłość.

ZOBACZ WIDEO: Orzeł z innym prezesem zyska nową jakość? Jest jeden warunek

Stach zdobył srebro w finale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, przegrywając jedynie z Jerzym Rembasem. Rok 1974 przyniósł mu także triumf w prestiżowym turnieju Srebrnego Kasku, który potwierdził jego miejsce wśród najbardziej obiecujących młodych zawodników.

Razem z Kolejarzem Opole wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, co było spełnieniem marzeń wielu kibiców. Wszyscy liczyli, że Stach odegra kluczową rolę w drużynie w rywalizacji z najlepszymi zespołami w Polsce. Niestety, nie zdążył zadebiutować na tym poziomie.

13 października 1974 roku Gerard Stach wziął udział w meczu towarzyskim przeciwko czechosłowackiemu AMK Koprivnica. W trakcie jednego z wyścigów na drugim łuku trzeciego okrążenia doszło do upadku, podczas próby wyprzedzenia Jana Vernera. Leżącego na torze Stacha z impetem uderzył jeden z rywali.

Zawodnik natychmiast został przewieziony do szpitala. Kibice zgromadzeni na stadionie Kolejarza wstrzymali oddech, widząc powagę sytuacji. Niestety, Gerard Stach zmarł kilka godzin później z powodu ciężkich obrażeń wewnętrznych, nie odzyskując przytomności.

Śmierć 22-letniego zawodnika wstrząsnęła społecznością Opola i całym polskim żużlem. Na jego pogrzebie zjawiły się tłumy kibiców, działaczy i zawodników, by oddać hołd jednemu z największych talentów w historii Kolejarza.

W Opolu przez wiele lat organizowano memoriał ku czci Gerarda Stacha, przypominając o jego talencie i tragicznie przerwanej karierze. Mimo krótkiego życia, Stach na zawsze pozostanie jedną z legend opolskiego żużla, wspominaną z szacunkiem i żalem przez kolejne pokolenia.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty