Falubaz Zielona Góra w swojej historii doczekał się wielu znakomitych wychowanków, którzy stanowili nie tylko o sile żużla w kraju, ale także mieli na swoim koncie dobre występy poza granicami Polski. Te czasy już jednak minęły. I choć w ostatnich latach przez klub przewinęło się wielu młodych zawodników, to karierę międzynarodową zrobił jedynie Patryk Dudek.
W ślady wielkich żużlowców Falubazu chciał iść Mateusz Tonder. Do szkółki trafił jednak dopiero w wieku 15 lat, czyli już wtedy, gdy część jego rówieśników już mogła być posiadaczami licencji. Tonder zadał kłam tezie, że trzeba trenować od dziecka, by z powodzeniem ścigać się na żużlowych torach.
- W domu zawsze był jakiś quad, motorynka albo coś w tym stylu, ale dopiero gdy kupiłem motocykl motocrossowy, zaczęło ciągnąć mnie do żużla. Mój wujek działał w Falubazie, znał klubowego mechanika i spytał czy nie chcę spróbować swoich sił. Moim pierwszym trenerem był Grzegorz Kłopot. Odjechałem kilka treningów i już po chwili odkręcałem gaz na maksa. Licencje, młodzieżówki, pierwszy mecz z Włókniarzem Częstochowa w Zielonej Górze pod okiem Marka Cieślaka... szybko poszło - mówił.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz wciąż szuka trenera. Cieślak o potencjalnym powrocie
Urodzony 22 listopada 1999 roku zawodnik licencję zdał w wieku 17 lat. Już w kolejnym sezonie - 2017 - zadebiutował w rozgrywkach PGE Ekstraligi. W ośmiu meczach zdobył 11 punktów i bonus. Był jednym z podstawowych młodzieżowców.
Większe sukcesy odnosił właśnie w gronie juniorów. Z Falubazem w latach 2019 i 2020 sięgnął po Drużynowe Mistrzostwo Polski Juniorów oraz Młodzieżowe Mistrzostwo Polski Par Klubowych. W Falubazie ścigał się do sezonu 2022, ale miał też gościnne epizody w Polonii Bydgoszcz i Kolejarzu Opole.
Przed sezonem 2023 zdecydował się na zmianę klubu. Przeniósł się do Orła Łódź. Był to jego ostatni sezon w kategorii U-24. Kolejny rok spędził w Wybrzeżu Gdańsk.
- Można powiedzieć, że dopiero teraz tak naprawdę wkraczam w wiek seniorski pełną gębą, bo już nie będę zawodnikiem U24. Jeszcze w Łodzi można powiedzieć, że miałem nad sobą z tego tytułu pewien parasol. W Gdańsku już tego nie będzie, a ja chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Zero odpuszczania, trzeba zasuwać! - mówił przed sezonem 2024.
W Wybrzeżu jednak nie błysnął formą. Zdobył 27 punktów i cztery bonusy w ośmiu meczach, a jego zespół spadł z Metalkas 2. Ekstraligi. To może być dla niego przełomowy rok, który zadecyduje o dalszej przyszłości.
Pewne jest, że zimą Tonder nie rozstanie się z motocyklem żużlowym. Będzie brał udział w mistrzostwach Argentyny.