Adam Bednar jest jednym z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia. Czech na brak zainteresowania narzekać zapewne by nie mógł, jednakże już teraz zdecydował się podpisać porozumienie w sprawie nowej umowy. Choć ta poprzednia i tak obowiązywała na rok 2025.
- Już od dawna prowadziliśmy rozmowy, aby umowa trwała dłużej. Sporo pomagał w tym trener Stanisław Chomski. Wiem, że nie będzie nas już prowadził, ale dla mnie nadal jest trenerem i ważną osobą. Dzwonił do nas kilka razy i chciał, żebym został w Stali. To były owocne rozmowy. W tygodniu przyjechaliśmy do Gorzowa, aby spotkać się z Dariuszem Wróblem. Byliśmy bardzo zadowoleni z ustaleń i w ten sposób przedłużyliśmy kontrakt - powiedział Czech w rozmowie z klubowymi mediami.
Z Bednarem w Gorzowie wiązane są bardzo duże nadzieje. Nie ma wątpliwości, że kiedy wprowadzony zostanie przepis o zagranicznym młodzieżowcu w PGE Ekstralidze, to Czech stanie się najpoważniejszym kandydatem do regularnych startów w barwach ebut.pl Stali Gorzów.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Hampel i Cieślak
- Kiedy tutaj przychodziłem, wiele osób mówiło mi, że Gorzów to świetne miejsce do rozwoju. I nie mylili się. Świetna atmosfera wewnątrz zespołu, wymagający dobrej techniki tor, a także dość duża baza z zapleczem garażowym. To bardzo dobre warunki, aby iść do przodu. Ponadto nasz główny skład ekstraligowy to grupa "walczaków", więc możemy spodziewać się ciekawych meczów u nas. Bardzo podoba mi się w Gorzowie, nie mogłem trafić lepiej.
W minionym sezonie utalentowany 17-latek zadebiutował w PGE Ekstralidze i w siedmiu wyścigach wywalczył pięć punktów, a raz udało mu się dojechać do mety na pierwszej pozycji. Częściej oglądaliśmy go w U24 Ekstralidze, w której odjechał 86 wyścigów i zapisał przy swoim nazwisku 171 punktów oraz 14 bonusów.
Jakie plany ma na kolejny sezon? - Na pewno rozwijać się krok po kroku, aby nadal to wszystko szło w dobrym kierunku, o czym już zresztą wspomniałem. Ponadto ze względu na dość napięty harmonogram nie miałem jeszcze okazji zostać na dłużej w Gorzowie, a chciałbym zobaczyć te miasto z innej perspektywy niż tej żużlowej. Często było tak, że przyjeżdżaliśmy na mecz i od razu wracaliśmy do Czech. Ponadto liczę na to, że ponownie będziemy groźni w obu ligach - skomentował.