Nicolai Klindt w czerwcu zaliczył paskudny upadek w lidze polskiej. W Duńczyka wjechał jego klubowy partner. Zawodnik złamał rękę, a na domiar złego doznał również pęknięcia kręgu szyjnego C5, a dodatkowe badania wykazały, że wystąpiło ono blisko nerwów.
Duńczykowi udało się wrócić na tor jeszcze w poprzednim sezonie, ponieważ 13 października wystąpił on w 72. turnieju o Łańcuch Herbowy. 35-latek spisał się przyzwoicie, kończąc zawody na siódmej pozycji z dorobkiem dziewięciu punktów.
W piątek Klindt został ogłoszony jako nowy nabytek Kings Lynn Stars. We wtorek natomiast doświadczonego 35-latka przedstawiono jako zawodnika drużyny Region Varde Elitesport.
W Polsce Duńczyk musiał ratować się kontraktem warszawskim, który podpisał w Arged Malesie Ostrów.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz wciąż szuka trenera. Cieślak o potencjalnym powrocie