Podsumowanie okresu transferowego w wykonaniu OK Kolejarza Opole oczami portalu WP SportoweFakty.
***
PLUSY
Powrót Oskara Polisa. Dwanaście miesięcy temu z dużymi nadziejami podchodził do angażu w Orle Łódź i odchodził tam jako jedna z gwiazd Krajowej Ligi Żużlowej. Chciał udowodnić, że na zapleczu PGE Ekstraligi może być równie skuteczny, co na najniższym ligowym poziomie. Nie udało mu się tego dokonać i wraca do miejsca doskonale sobie znanemu. W Opolu wiedzą, że to może być numer jeden. Polis może nie ma co i komu udowadniać, ale na pewno jest mocno podrażniony ostatnim sezonem i drzemie w nim olbrzymi potencjał na TOP 3 w KLŻ. Na tym transferze zyska nie tylko sam zawodnik, ale i zespół, który - naszym zdaniem zyskuje zdecydowanego lidera.
Doświadczenie Grzegorza Walaska. Nie ma wielu entuzjastów tego transferu. W Opolu wiedzą, czym pachnie kontraktowanie zawodników zbliżających się do emerytury, jak chociażby Bjarne Pedersen, Sebastian Ułamek czy ostatnio Paweł Miesiąc. Pamiętać jednak trzeba, że Walasek nie idzie do Krajowej Ligi Żużlowej po beznadziejnym sezonie w Metalkas 2. Ekstralidze. Z Innpro ROW-em Rybnik awansował do PGE Ekstraligi. Niewątpliwie stać go na dwucyfrowe wyniki, choć niektóre tory mogą być dla niego zagadką. Jednak doświadczenie będzie procentowało - nie tylko w jego boksie, ale z pewnością będzie dzielił się swoimi spostrzeżeniami także z kolegami. Szczególnie młodzież będzie miała się od kogo uczyć.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców
Junior. Jest nim Oskar Stępień. Przynajmniej na razie na papierze formacje młodzieżowe w Krajowej Lidze Żużlowej nie powalają na kolana, a progres, jaki poczynił wychowanek Kolejarza, pozwala mieć opolanom nadzieje, że będzie on jednym z czołowych młodzieżowców w rozgrywkach, a może nawet i numerem jeden. Ma potencjał, by tak się stało i aby dorzucać cenne punkty do dorobku seniorów. Musi jednak zachować chłodną głowę, by za bardzo się nie podpalać z tymi oczekiwaniami i nadziejami.
MINUSY
Strata Roberta Chmiela. Opolanie długo walczyli o to, by Chmiel został w Kolejarzu. Tym bardziej w momencie, kiedy został niejako wyrzucony z bydgoskiej Polonii. Łudzono się w stolicy polskiej piosenki, że może uda się podpisać z nim jeszcze jeden, choćby roczny kontrakt. Rozmowy trwały, jednakże rybniczanin nie chciał odrzucić nadarzającej się okazji do jazdy w Metalkas 2. Ekstralidze i związał się z Orłem Łódź. Niewątpliwie sportowo Kolejarz na tym wiele stracił.
Brak drugiego lidera. Jak już wspomnieliśmy - Oskar Polis wydaje się być kandydatem do kluczowej roli w Kolejarzu. Drużyna jednak nie ma drugiego pewniaka, który będzie co mecz punktował na dwucyfrowym poziomie. Gdyby to papier decydował, to takowym powinien być Grzegorz Walasek. Czy jednak minimum dziesięć punktów w każdej rundzie jest w jego zasięgu? Na pewno chciałby tego zarząd klubu, sztab szkoleniowy, kibice, koledzy i sam zawodnik. Rywale jednak nie zamierzają odpuszczać mu ze względu na nazwisko i zasługi.
Nieobliczalny U24. W klubie z Opolszczyzny zdecydowano się na wymianę ogniwa, które ma pewne miejsce w składzie ze względu na regulamin. Z częstochowskiego Włókniarza wypożyczono Jamesa Pearsona, który ma za sobą kilka dobrych występów w U24 Ekstralidze. Niewątpliwie Australijczyk jest kandydatem do objawienia sezonu, o ile pojedzie na tyle, na ile drzemie w nim potencjału. Druga sprawa, że w Kolejarzu będą bacznie obserwować jego występy. Nie tylko po to, by znać wyniki, ale by wiedzieć, czy dojechał cało i zdrowo do mety. W razie kontuzji będzie trzeba szukać wzmocnień.
Nadmiar seniorów. Oficjalnie w kadrze Kolejarza widnieje obecnie siedmiu seniorów i jedno ogniwo formacji U24. Na jazdę w tym zespole po ostatnim wywiadzie nie ma co już raczej liczyć Tomasz Orwat (więcej TUTAJ), ale to i tak niewiele zmienia, bo na - de facto cztery miejsca będzie sześciu chętnych. Wydaje się, że pewniakiem będzie Oskar Polis. I chyba nikt nie wyobraża sobie, że kandydat na lidera przegrywa walkę o pozycję w składzie meczowym. A jeździć chcieliby wszyscy, więc przynajmniej u progu sezonu zapowiada się walka. Chyba że ci, którzy na papierze mają być drugą linią - Lars Skupień i Mathias Thoernblom z góry mają zapowiedziane, że ich rolą jest oczekiwanie.