Utrzymanie po awansie do PGE Ekstraligi w ostatnich pięciu latach udało się tylko Stelmet Falubazowi Zielona Góra i KS Apatorowi Toruń. W 2025 roku Innpro ROW spróbuje dołączyć do tego grona.
Rybniczanie próbowali swoich sił w elicie w sezonie 2020. Wówczas jednak wygrali jedno z czternastu spotkań i z dorobkiem 2 punktów spadli z rozgrywek.
- Konkurencyjne zestawienia przemawiają do mnie bardziej. Bayersystem GKM Grudziądz i Krono-Plast Włókniarz Częstochowa na papierze nie wyglądają oszałamiająco, ale i tak lepiej od ROW-u. Beniaminek spróbuje sprawić niespodziankę, o co będzie mu szalenie trudno - mówi WP SportoweFakty Leszek Tillinger, były prezes Polonii Bydgoszcz.
"Został za zasługi"
Pomijając młodzieżowców, Krzysztof Mrozek przedłużył kontrakt tylko z jednym seniorem, z którym współpracował w Metalkas 2. Ekstralidze - Rohanem Tungatem.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
- Jest ojcem sukcesu i dlatego otrzymał kredyt zaufania od prezesa. Został w Rybniku za zasługi. Doczekał się upragnionej PGE Ekstraligi, o którą zabiegał od wielu lat. Jego występ w elicie to natomiast jedna wielka niewiadoma. U siebie może jeździć przyzwoicie, ale na wyjazdach zadanie się komplikuje. Zaplecze i najwyższy szczebel rozgrywkowy dzieli przepaść. Przede wszystkim pod względem sprzętu. Tungate niczego nie gwarantuje - komentuje Tillinger.
Zepsuje klimat w szatni?
ROW na pozycje zagranicznych seniorów sprowadził Chrisa Holdera, Nickiego Pedersena i Jespera Knudsena.
- Moim zdaniem Australijczyk już nigdy nie wróci na poziom, który prezentował w 2022 roku w barwach Arged Malesy Ostrów. Knudsen nie wywalczy miejsca w składzie. Na ławce zacznie także Nicki Pedersen. I to nie jest dobry pomysł. Duńczyk będzie korzystał ze wszelkich możliwych środków, żeby znajdować się w zestawieniu meczowym. Nie będzie zważał, czy robi to kosztem dobra drużyny. Ten transfer może zupełnie zepsuć atmosferę w drużynie. Nadwyżka seniorów nigdy nie działa na korzyść zespołu - zapewnia były działacz.
Punkty dla rybniczan będą zdobywali również Maksym Drabik, Gleb Czugunow i Kacper Pludra. Właśnie w jednym z tych żużlowców Tillinger widzi lidera ROW-u.
- Czugunow udowodnił na zapleczu, że potrafi jeździć. Ma ekstraligowe doświadczenie. Wydaje mi się, że udźwignie presję i będzie solidnym punktem. Mniej dobrego można powiedzieć o Pludrze i Drabiku. Ten pierwszy miał bardzo kiepski sezon w Bayersystem GKM Grudziądz i nic dziwnego, że klub poszukał wzmocnienia na jego miejsce. Drabik od kilku lat natomiast nie błyszczy i mam duże wątpliwości, czy może się przełamać w Rybniku. Obiektywnie rzecz biorąc, w tym składzie są same niewiadome i brakuje zawodników, którzy gwarantują zadowalające zdobycze - uważa były prezes Polonii.
Jego zdaniem mają tylko jedną deskę ratunku
Formację młodzieżową ROW-u stworzą Paweł Trześniewski, Kacper Tkocz, Kamil Winkler i Paweł Wyczyszczok. - Musieliby zdobywać przynajmniej 10 punktów, jeśli ROW chce wygrywać mecze. Według mnie zatrzymają się na trzech "oczkach", w porywach do pięciu. Juniorzy nie zbawią ROW-u - przekonuje nasz rozmówca.
- Rybniczanie mogą utrzymać się tylko, jeśli konkurencja im pomoże albo Chris Holder zaskoczy pozytywnie. Szanse są niewielkie. Na dziś ROW to główny kandydat do spadku. Na pewno na Śląsku marzą o utrzymaniu, ale to się nie uda - podsumowuje Leszek Tillinger.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty