Żużel. Jason Doyle nie gryzie się w język. "To zabije te sport!"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle

- W kopalniach w Australii zarobią więcej. To zabije te sport! - grzmi Jason Doyle w rozmowie ze "Speedway Star". Były mistrz świata wraz z wieloma zawodnikami czekają na to, co wydarzy się w sprawie SGB Premiership.

W tym artykule dowiesz się o:

Jason Doyle w rozgrywkach ligi angielskiej debiutował w 2005 roku, kiedy to otrzymał szansę od Isle of Wight Islanders. Były mistrz świata od tamtej pory przywdziewał barwy wielu klubów i stał się niejako legendą angielskich torów - mając wyłącznie dwuletnią przerwę w 2020 i 2021 roku. Mało kto wyobraża sobie brytyjskie rozgrywki bez tej postaci.

Australijczyk czeka na obrót spraw w Ipswich Witches, ale i samej Premiership. Wciąż nie wiadomo, jak będą wyglądały rozgrywki, ile drużyn weźmie w nich udział i ile będzie spotkań. Część gwiazd zdecydowała się już na inne kontrakty, by wypełnić swój kalendarz. Doyle na razie oprócz Cellfast Wilków Krosno ma angaż w lidze duńskiej.

ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie”. Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?

Doyle uzbroił się w cierpliwość, ale nie zamierza czekać w nieskończoność. Nic dziwnego, że gwiazdom nie było na rękę przełożenie zebrania British Speedway Promoters Ltd z listopada na styczeń.

- To jest niepokojące. Nie wiemy nic. Nie zamierzam czekać do stycznia, żeby zdecydować, czy zostać w Wielkiej Brytanii. Musimy myśleć o przyszłości. Zwlekaliśmy już wystarczająco długo - albo podejmiemy decyzję bardzo szybko, albo będziemy czekać i zobaczymy, co się wydarzy. Nie mogę teraz powiedzieć, co się stanie, i trudno o tym rozmawiać, dopóki nie będzie wiadomo, jaka przyszłość czeka ligę - mówi Doyle w rozmowie ze "Speedway Star".

Wszystko wskazuje jednak na to, że w przyszłym roku na Wyspach nie dojdzie do połączenia SGB Premiership i SGB Championship. Dziennikarze brytyjskiego magazynu dowiedzieli się, że plan zakłada, aby w Premiership jechało pięć zespołów (Belle Vue Aces, Ipswich Witches, King's Lynn Stars, Leicester Lions, Sheffield Tigers) w wariancie trzech meczów u siebie i trzech na wyjeździe.

Optymistyczny plan zakłada, że to wypali, bo wiemy, że na sprzedaż wystawiono Ipswich Witches, a zatem aktualnego mistrza brytyjskich zmagań. - Gdy tylko zadzwoniłem do Chrisa Louisa, w jego głosie było słychać, jak trudna była to dla niego rozmowa. Nie mogę zdradzić szczegółów, ale mogę powiedzieć, że podjęcie tej decyzji było dla niego naprawdę ciężkie. Myślę, że uznał, iż to najlepsze rozwiązanie dla niego i jego rodziny. Przy obecnej sytuacji brytyjskiego żużla bardzo trudno jest prowadzić klub bez ponoszenia strat - dodał.

Jeśli Brytyjczycy zdecydują się na jedną dużą ligę, obawia się o zawodników środka stawki, którzy dotąd jeżdżą w dwóch zespołach. - To ich zabije. Będą musieli znaleźć pracę poza żużlem i traktować sport półprofesjonalnie. Jeśli nie jeżdżą w Polsce, to strata ogromnej części dochodów. Znam kilku chłopaków, którzy jeżdżą w dwóch ligach. Mówią, że jedna liga sprawi, że to się nie będzie opłacać. Jeśli teraz dobrze zarabiają na dwóch ligach, to przy jednej większość z nich wróci do Australii i przestanie się martwić żużlem. W kopalniach w Australii zarobią więcej. To zabije te sport! - mówi otwarcie były mistrz świata.

Doyle zauważa, że Dania staje się atrakcyjnym kierunkiem dla żużlowców, co potwierdza fakt, że coraz śmielej podpisuje tam kontrakty światowa czołówka. W przyszłym sezonie mają tam jeździć m.in. Brady Kurtz, Daniel Bewley, Jason Doyle, Patryk Dudek, Emil Sajfutdinow czy Fredrik Lindgren. Łatwo jest się tam dostać, a tym bardziej jadąc z meczu szwedzkiej Bauhaus-Ligan.

Komentarze (8)
avatar
Zamknięta w klatce pożądania
5 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No nic Dżejson, pozostaje chwycić za kilof i na wakacje zimowe śmigać pod ziemię ;) Może coś zarobisz. 
avatar
mały w
7 h temu
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
No i git!
Ubędzie nam poważny rywal do trofeów w tym deficytowym żużlu?
W Polsce kopalnie zamykają bo nasze czarne złoto wadzi naszym wrogom, przecież górnik sponsorował żużel!
Kangury z kopaln
Czytaj całość
avatar
Mariusz Michalak
8 h temu
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
To trza będzie fedrować Jason. 
avatar
kedzior
8 h temu
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Angole mają rację 15 minut emocji (15 biegów po minucie) to piknik a nie sport 
avatar
sparki
9 h temu
Zgłoś do moderacji
7
3
Odpowiedz
Angole szykują się do wyścigów wielbłądów, żużel nie dla inżynierów,profesorow. 
Zgłoś nielegalne treści