Kiedy Paweł Przedpełski decydował się na zejście o szczebel niżej miał za sobą bardzo nieudany sezon w PGE Ekstralidze (w 2023 roku - śr. biegowa 1,506). W momencie, gdy podpisał kontrakt w Texom Stali Rzeszów, nie zastanawiano się, czy były reprezentant Polski się odbuduje, a zadawano sobie pytanie, jak bardzo to uczyni.
Torunianin w 83 wyścigach Metalkas 2. Ekstraligi zdobył 173 punkty i 11 bonusów. Ze średnią biegową 2,217 sklasyfikowany został na szóstym miejscu i jest jednym z czterech jeźdźców z czołowej dziesiątki, którzy pojadą ponownie w PGE Ekstralidze. W przypadku trzech zadziałała kwestia wygrania ligi i awansu sportowego. Przedpełski, żeby to uczynić, musiał zmienić klub.
ZOBACZ WIDEO: "Nie czekałbym do końca roku”. Cieślak komentuje decyzję Protasiewicza
- Jeśli nadarzyła się okazja, że mógł wrócić do PGE Ekstraligi, to musiał to brać. W jego przypadku nie ma na co czekać, bo nie ma 17 czy 18 lat, aby warto było pojeździć w niższej klasie rozgrywkowej. Po pierwsze - Paweł dobrze zrobił, że zdecydował się na PGE Ekstraligę i po drugie szczęśliwie się złożyło, że po torze bardzo długim w Rzeszowie, teraz będzie miał tor w Gorzowie, który zmusza do wielu więcej rzeczy, niż inne obiekty - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Krzysztof Cegielski.
Zdanie wychowanka Stali Gorzów podziela krajan Przedpełskiego, Adrian Miedziński, który w 2020 i 2022 roku zasmakował rywalizacji na zapleczu najlepszej ligi świata. - Sam wybrałbym PGE Ekstraligę, ponieważ jazda tam jest ambicją każdego żużlowca. Paweł miał dobry sezon w Rzeszowie, wcześniej jeździł w Grand Prix i otarł się o czołówkę światową. Na pewno posiada predyspozycje. W Gorzowie jest wymagający tor, a on potrafi dobrze startować. Myślę, że ten owal może mu się przysłużyć i powinien go wykorzystać - przyznaje 40-latek dla WP SportoweFakty.
Przedpełski, wybierając jazdę w PGE Ekstralidze, zdecydował się na angaż w Gezet Stali Gorzów. Cegielski upatruje w tym samych korzyści dla torunianina. O ile sytuacja wokół klubu nie dawała zawodnikom spokojnej głowy w ostatnich tygodniach, tak ekipa z województwa lubuskiego ma swoje atuty. To przede wszystkim obiekt im. Edwarda Jancarza.
- Kiedy Tomasz Gollob zdecydował się na starty w Stali Gorzów, to mówiłem, że Gorzów może mu dać element, którego mu brakowało. To się potwierdzało w przypadku wielu kolejnych zawodników. Myślę, że nie przez przypadek Tomasz zdobył mistrzostwo świata będąc zawodnikiem Stali, Bartosz Zmarzlik jest wychowankiem tego klubu. Jak ktoś umiejętnie wykorzysta ten owal domowy do przygotowań, to może na tym bardzo skorzystać. Mam nadzieję, że Paweł też wykorzysta ten tor, aby zrobić krok do przodu ze swoim sprzętem, ustawieniami, silnikami i swoją jazdą - zauważa Cegielski.
Cegielski ma nadzieję, że jazda na gorzowskim owalu niejako zmusi Przedpełskiego do wejścia na wyższy poziom, a z samą jego geometrią nie powinien mieć problemu, bo ma pewnego rodzaju bazę za sprawą wychowania na toruńskiej Motoarenie.