Prawdopodobnie firma, które remontuje zielonogórski obiekt nie zdąży zamontować siedzeń na pierwszym łuku. - Takie niestety są prognozy. Nie możemy nic zrobić, bo nie wiemy kiedy pogoda się zmieni, kiedy będą mogły rozpocząć się prace na stadionie. W tej chwili nie można nic zrobić z wiadomych względów. Dla nas naprawdę jest to trudne, żeby to wszystko tak pokierować i żeby tak organizacyjnie zadziałać, żeby te zawody odbywać w normalnych terminach. Nie wiemy, czy będziemy przekładać mecze, czy będziemy ograniczać liczbę kibiców, bo to jest jedno z dwóch wyjść - innego nie ma - powiedział Robert Dowhan na antenie Radia Zachód.
Jak poinformował dyrektor MOSiR w Zielonej Górze oficjalnie nie ma żadnej informacji o opóźnieniu zakończenia prac.