W Lublinie jeszcze nie zakończyli podpisywania kontraktów

Już tylko trzy dni pozostało klubom żużlowym na podpisywanie kontraktów z zawodnikami. W czwartek działacze KMŻ Lublin poinformowali, że w 2010 roku w ich drużynie ścigać się będą Siergiej Darkin, Rusłan Gatiatow i Alexander Edberg.

Lublinianie byli zainteresowani także Joe Screenem. Jednak Brytyjczyka nie widzi w drużynie trener Rafał Wilk. - Rozmawiamy z dużo ciekawszymi zawodnikami. Mamy przykre doświadczenia z poprzedniego sezonu i teraz wystrzegamy się Anglików - poinformował szkoleniowiec "Koziołków" na łamach Kuriera Lubelskiego.

Według informacji Kuriera Lubelskiego działacze KMŻ interesują się również Słoweńcem Matiją Duhem, Szwedem Danielem Davidssonem, Marcelem Kajzerem i Australijczykiem Tyronem Proctorem.

Lublinianie zawarli także kontrakty warszawskie z kilkoma zawodnikami. - Tak rzeczywiście jest. Są to kontrakty bez aneksu finansowego, który umożliwia podpisanie przez zawodnika umowy z innym klubem. Nie jest wykluczone, że na tych zasadach podpisze z nami umowę Tomasz Piszcz, który na razie w ten sposób związał się z Gdańskiem. W tym sezonie chcemy utrzymać dyscyplinę finansową, dlatego zawieramy kontrakty bez pośpiechu. Dwa kluby, czyli Łódź i Krosno tak wysoko podniosły poprzeczkę i nakręciły spiralę płac, że ciężko było się dogadać z zawodnikami - stwierdził Dariusz Sprawka w Gazecie Wyborczej.

Nadal w kadrze KMŻ nie znajduje się żaden polski zawodnik młodzieżowy. Obecnie brak juniorów z Polski to największy problem lubelskiego klubu. - Szkoda, że ze szkółki prowadzonej przez amatorów nikt od dwóch sezonów nie uzyskał licencji. Chyba najlepiej byłoby, aby funkcjonowała ona przy naszym klubie. Zamierzamy się spotkać z amatorami i trenerem Zbigniewem Studzińskim, aby porozmawiać o pracy z młodzieżą. Wypożyczenie dobrego juniora, to kwota rzędu 20-40 tys. zł plus trzy nowe motocykle i oczywiście gaże - powiedział Zbigniew Wojciechowski.

Komentarze (0)