Dotąd młody zawodnik przez całą swoją krótką karierę związany był z Częstochową. Dlaczego więc teraz padł wybór na kierunek krośnieński? - Mój tata prowadził rozmowy z kilkoma klubami, ale oferta z Krosna była najpoważniejsza i można powiedzieć, że najkorzystniejsza finansowo. Szukałem możliwości jak najczęstszej jazdy, klub z Krosna mi to zagwarantował i dlatego podpisałem z nim kontrakt. KSM będę reprezentował w zawodach ligowych, a w reszcie rozgrywek będę dalej startował jako zawodnik Włókniarza Częstochowa - wyjaśnił w rozmowie ze SportoweFakty.pl Adrian Osmólski.
Aby móc się ciągle rozwijać, niezbędne jest bardzo dobre przygotowanie do sezonu, zarówno kondycyjne jak i sprzętowe. A jak sobie z tym radzi nowy nabytek "Wilków"? - W kwestii sprzętu będę dysponował trzema motocyklami. Jeden jest całkowicie nowy, drugi zakupiłem w tym tygodniu od Tomka Gapińskiego, a trzeci mam z poprzedniego sezonu. Do tego posiadam jeszcze dodatkową ramę, czyli ogólnie cztery podwozia i trzy silniki. A jeżeli chodzi o przygotowania fizyczne, to ćwiczę pięć razy w tygodniu z kolegami z Włókniarza, a w weekendy dochodzą jeszcze zajęcia na basenie.
Warto również wspomnieć, iż w sobotę zawodnik wyjeżdża razem z kolegami z Włókniarza na dziesięciodniowe zgrupowanie do Szklarskiej Poręby.
Tor żużlowy w Krośnie ze względu na swoją długość, a także rzadko spotykaną już czarną żużlową nawierzchnię uznawany jest za trudny, zwłaszcza dla młodych zawodników. W poprzednim sezonie nie sprawiał on jednak większych problemów Mateuszowi Kowalczykowi i Marcinowi Bublowi - dwójce wychowanków - podobnie jak Osmólski - Włókniarza Częstochowa. Czy zatem można się spodziewać, że i dla niego nie będzie to wielki problem? - Myślę, że nie ma się czego obawiać. Trzeba nakręcić gaz na starcie i puścić za metą. Jeśli oni sobie poradzili, to ja też nie będę miał z tym problemów i będzie dobrze - kwituje krótko młody zawodnik.
Nowy nabytek KSM przyznaje, że ma jeszcze braki odnośnie znajomości składów drugoligowych zespołów, ale wierzy, że wspólnie z kolegami powalczy o awans do pierwszej ligi. - Wiem, że moim kolegą klubowym będzie Mateusz Szostek, a jeśli chodzi o resztę, to nie znam wszystkich zawodników. Nie mam w ostatnim czasie dostępu do internetu i przez to po prostu nie przeglądałem składów. Myślę, że jesteśmy w stanie powalczyć z Orłem Łódź o awans do pierwszej ligi. Mam nadzieję, że będziemy lepsi - kończy Adrian Osmólski.