Jonas Davidsson: Jeżeli stworzymy we Włókniarzu dobrą atmosferę, będziemy w stanie wygrywać mecze

Jonas Davidsson to jeden z zawodników, którzy przyszli do Włókniarza Częstochowa przed zbliżającym się sezonem. Szwed został wypożyczony z Polonii Bydgoszcz. Jakie ma cele na tegoroczne rozgrywki oraz jak ocenia szanse Włókniarza w Speedway Ekstralidze?

Przed sezonem 2010 z Włókniarza Częstochowa odeszli m. in. Nicki Pedersen, Greg Hancock oraz Tomasz Gapiński. Zmiana zaszła także na pozycji trenera - Grzegorza Dzikowskiego zastąpił Jan Krzystyniak. Do klubu spod Jasnej Góry przybył między innymi Jonas Davidsson. Zawodnik z kraju Trzech Koron za pośrednictwem oficjalnej strony Włókniarza opowiedział, jak doszło do transferu. - Przez wiele lat byłem w kontakcie z prezesem Marianem Maślanką, ale do tej pory nie udało nam się porozumieć. Słyszałem natomiast bardzo wiele dobrych opinii dotyczących klubu od Grega Hancocka. Wszystko zależało od naszych obustronnych rozmów. Podpisaliśmy umowę na ten sezon i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.

Od Szweda wiele będzie zależało w tegorocznych rozgrywkach. Kibice liczą, że będzie on jeździł na miarę swoich możliwości. Jakie więc cele na sezon 2010 zakłada sobie sam zainteresowany? - Ważne będą dla mnie Mistrzostwa Świata oraz kwalifikacje do Grand Prix. Spośród moich osobistych celów, trzy są dla mnie jednak szczególnie ważne. Chciałbym być silnym punktem drużyn w moich trzech klubach: Piraternie, Lakeside oraz we Włókniarzu.

Jonas Davidsson wspomniał także o zawirowaniach, jakie miały miejsce podczas wypożyczenia z Polonii do Włókniarza. Przypomnijmy, że zawodnik sam zapłacił 50 tysięcy złotych za ten transfer. - Ja nigdy nie miałem problemów z ludźmi z Polonii Bydgoszcz, ale byli oni właścicielami mojego kontraktu, dlatego chcieli zapłaty za moje odejście. Cała sprawa toczyła się długo, było sporo zmian zanim podjęli oni ostateczną decyzję. Teraz jednak wszystko jest już zakończone, z czego jestem bardzo zadowolony - podkreślił Davidsson.

Przez wielu fanów czarnego sportu częstochowianie są skazywani na spadek. Jonas Davidsson widzi jednak szansę na dobre wyniki. Jaką receptę ma on na wygrywanie spotkań? - Dużo ludzi może właśnie tak sądzić, ale jako zawodnicy jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni do zbliżającego się sezonu. Może nie mamy najlepszej drużyny na papierze, ale przecież to nie wszystko. Jeżeli stworzymy we Włókniarzu dobrą atmosferę, będziemy w stanie wygrywać mecze.

Komentarze (0)